Grabarz cz. 1 Liroy

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz
Zanim jeszcze zdążysz ten kawałek zanucić
Zasmucić musze was po raz kolejny
Przypadek jest to bowiem beznadziejny
Bo nadciąga grabarz skurwysynu
Pieprzony łopatolog, człowiek czynu
Ostatni z żywych, który cię odprowadzi
Na tamtą stronę pieprzonej odchłani
Więc kiedy nadejdzie twoja ostatnia godzina
Zmów modlitwe, wypij ostatniego klina

Zrób rachunek sumienia, pożegnaj sie z rodziną
Wykonaj ostatni numer ze swoją dziewczyną
Życzenie ostatnie możesz teraz wypowiedzieć
Historie życia mu opowiedzieć
Zaczyna się przedstawienie
Mówiąc prościej - w zaświaty wstąpienie
Z prochu powstałeś i w proch sie obrócisz!

NADCIĄGA GRABARZ! x2

Nie ważne zupełnie ile masz sałaty
Ile masz kobiet i jak du¿o jesteś warty
Bo i tak do niego trafisz pod łopatę!
- "Przepraszam, czy ktoś tu mówił o karate?"
Nie patrz do tyłu patrz prosto przed siebie
Jeśli sie odwrócisz ktoś łopatą ci przyjebie!!!
Bo rydel to naprawde jest bardzo fajna sprawa!
Kopanie w ziemi to świetna zabawa
Takie sceny do tej pory widziałeś tylko w telewizji
W kinie lub na fazie gdy doszło do transmisji
Emisji, wizji, ostrej zapaści, nie kontrolowanej grabarza napaści!!!




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim