Może ktoś ją zna feat. Wojtek Łuszczykiewicz Liber

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Wojtek Łuszczykiewicz:

Może ktoś ją zna.
Może ktoś ją zna.
Toczy się po ciemnych torach nocy
W stronę dnia.
Może ktoś ją zna.
Może ktoś ją zna.
Odda jej prawdziwe imię,
Jej prawdziwą twarz.

Liber:

Kiedy zmęczony dzień
Kładzie się spać
I czarna woła Cię noc,
Pustynia serc totalna.
Lśnią neony - jak piekielny baner.
Rozmyte tło, zbite szkło, zamieszanie.
Tu oddychasz uwolniona,
Choć wyzywająca to niezauważona
Sześćdziesięcio minutowa narzeczona.
Grzech i wszechobecny mrok
Tulą się w ramionach
Połamane skrzydła już nie niosą.
A narzeczeni do parteru wciąż znoszą.
Zaparowane w samochodach szyby,
Niezaksięgowane wpływy.

Wojtek Łuszczykiewicz:

Może ktoś ją zna.
Może ktoś ją zna.
Toczy się po ciemnych torach nocy
W stronę dnia.
Może ktoś ją zna.
Może ktoś ją zna.
Odda jej prawdziwe imię,
Jej prawdziwą twarz.

Liber:

Co by było,
Gdyby nie to.
Gdybanie.
Woła Cię noc i prosi ktoś o taniec,
Ktoś inny chce,
Zapomnieć się w tym mieście.
Zapomni Cię,
Czy wróci tu po jeszcze.
Ktoś utopić chce samotność.
Ktoś za parę drobnych,
Kupić chce dorosłość.
Jeszcze inny zyskać w oczach, wiarygodność.
Tamten może to i tamto,
I tak mu wszystko wolno.
Wśród tych wszystkich pragnień
Stoisz nago.
Tak po cichu,
Nieśmiało,
Sprzedając ciało.
To już tylko biznes,
czy lifestyle - po stronie zła?

Wojtek Łuszczykiewicz:

Może ktoś ją zna.
Może ktoś ją zna.
Toczy się po ciemnych torach nocy
W stronę dnia.
Może ktoś ją zna.
Może ktoś ją zna.
Odda jej prawdziwe imię,
Jej prawdziwą twarz.

Może ktoś ją zna.
Może ktoś ją zna.
Toczy się po ciemnych torach nocy
W stronę dnia.
Może ktoś ją zna.
Może ktoś ją zna.
Odda jej prawdziwe imię,
Jej prawdziwą twarz.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim