Someone you loved Lewis Capaldi

1.Schodzę na dno i tym razem nie ma nikogo, kto mnie ocali
To wszystko i nic naprawdę doprowadza mnie do szaleństwa
Potrzebuję kogoś, aby mnie wyleczył
kogoś, aby mnie poznał
kogoś, żeby go mieć
kogoś do przytulenia
To proste powiedzieć
ale to nigdy nie jest to samo
zgaduję, że podobało mi się to, w jaki sposób tłumiłaś cały ból

Refren
Teraz dzień krwawi
aż do zmroku
a ciebie tu nie ma
żeby pomóc mi przez to przejść
uśpiłem swoją czujność
a ty pozbawiłaś mnie gruntu pod nogami
byłem przyzwyczajony do bycia kimś, kogo kochałaś

2.Schodzę na dno i tym razem boję się, że nie ma nikogo do kogo mógłbym się zwrócić
Ten sposób kochania to wszystko i nic
nie pozwala mi zasnąć bez ciebie
potrzebuje kogoś,aby mnie poznał
kogoś, aby mnie uleczył
kogoś,żeby go mieć
tylko żeby wiedział, jak to jest
To proste do powiedzenia
ale to nie to samo
zgaduję, że podobał mi się sposób, w jaki pomogłaś mi uciec

Refren
Teraz dzień krwawi
aż do zmroku
a ciebie tu nie ma
żeby pomóc mi przez to przejść
uśpiłem swoją czujność
a ty pozbawiłaś mnie gruntu pod nogami
byłem przyzwyczajony do bycia kimś, kogo kochałaś

3.I przyzwyczaiłem się do zamykania oczu, kiedy to czasem boli
spadam w twoje ramiona
będę bezpieczny w twoim głosie dopóki nie zawrócę

Refren
Teraz dzień krwawi
aż do zmroku
a ciebie tu nie ma
żeby pomóc mi przez to przejść
uśpiłem swoją czujność
a ty pozbawiłaś mnie gruntu pod nogami
byłem przyzwyczajony do bycia kimś, kogo kochałaś


Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
meg
meg
anonim