Modlitwa u drzwi Leszek Wójtowicz

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Choć zagubić sens niezwykle łatwo
Jednak on w regułach żelaznych tkwi
W domu potrzebne przestrzeń i światło
I koniecznie mocne przepiękne drzwi

Niech oświetla je uśmiech Madonny
Niech anielskich skrzydeł trzepot w nich drży
Spokój za nimi – klejnot koronny
Dobry Panie – pozwól mieć takie drzwi

Los uparcie gra rdzawego walca
Śmierć o naszych głowach łapczywie śni
Wróżby nieziemskie wyssane z palca
Dobry Panie – proszę – zamknij te drzwi

Zbyt donośnie gra więc nie słyszymy
Jak zwyczajne słowo miłością brzmi
Ciężko rozjaśnić życia godziny
Dobry Panie – proszę – otwórz te drzwi

Tak to bywa że wyjechać trzeba
A w podróży często czart z ludzi kpi
Powrót kolejnym krokiem do nieba
Tak mnie żona czule wita u drzwi

A gdy przyjdzie czas i wyruszymy
Śladem gwiazdy która nadzieją lśni
Zechciej nam wtedy wybaczyć winy
Nie zamykaj Panie ostatnich drzwi




Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim