Coś mnie omija Leszek Długosz
Lyrics
Ja mam tych swoich lat, powiedzmy trochę
Lecz obraz ten nie spędza jeszcze mi snu z powiek
Zielone światło jeszcze na rozstajach
I dni za krótkie ciągle jeszcze mi się zdają
I tylko czasem, nagle taka myśl przychodzi
I tylko czasem, myślę ot tak sobie
Coś mnie omija, coś przechodzi obok
Coś się zatraca, gubi się i gasi
Coś co przemyka, szumi nieopodal
Coś o czym myślisz, mogłoby być właśnie
Dlaczego tu i tak w tej świata stronie
Dlaczego głos i twarz i takie imię
Dlaczego teraz, wcześniej ani później
Akurat z tobą, czemu nie z kimś innym
Coś mnie omija, coś przechodzi obok
Coś się zatraca, gubi się, ucisza
Wieczorem tylko
Znów przystaniesz gdzieś na schodach
Pomyślisz, ach to już, to znów nie dziś
Cóż zawsze tak i widać w każdej tak już świata stronie
Najlepiej tam, gdzie ciągle jeszcześmy nie byli
Z miłości wszystkich o tych, które przeszły
O tych co przyjdą, o tych się najwięcej śpiewa
Na skraju lasu najpiękniej szumią zawsze drzewa
Najpiękniej szumią na skraju lasu drzewa
Coś nas omija, coś przechodzi obok
Z nadzieją biegnie, z wiatrem w cień umyka
Niby coś płonie lecz nie grzeje ogień
Niby się tańczy, niby gra muzyka
To prawie boli wiedzieć, że możliwe
I niedotknięte raz na zawsze tracić
Na bocznych torach, gdzieś na bocznej stacji
Gdy jest gdzieś jest, och, choćby jest inaczej
Cos nas omija, minąć przecież musi
I tu i tam i tylko czy tak samo
Wieczorem tylko
Znów na schodach gdzieś przystaniesz
Pomyślisz przeszło, może ja zostałem
Lecz obraz ten nie spędza jeszcze mi snu z powiek
Zielone światło jeszcze na rozstajach
I dni za krótkie ciągle jeszcze mi się zdają
I tylko czasem, nagle taka myśl przychodzi
I tylko czasem, myślę ot tak sobie
Coś mnie omija, coś przechodzi obok
Coś się zatraca, gubi się i gasi
Coś co przemyka, szumi nieopodal
Coś o czym myślisz, mogłoby być właśnie
Dlaczego tu i tak w tej świata stronie
Dlaczego głos i twarz i takie imię
Dlaczego teraz, wcześniej ani później
Akurat z tobą, czemu nie z kimś innym
Coś mnie omija, coś przechodzi obok
Coś się zatraca, gubi się, ucisza
Wieczorem tylko
Znów przystaniesz gdzieś na schodach
Pomyślisz, ach to już, to znów nie dziś
Cóż zawsze tak i widać w każdej tak już świata stronie
Najlepiej tam, gdzie ciągle jeszcześmy nie byli
Z miłości wszystkich o tych, które przeszły
O tych co przyjdą, o tych się najwięcej śpiewa
Na skraju lasu najpiękniej szumią zawsze drzewa
Najpiękniej szumią na skraju lasu drzewa
Coś nas omija, coś przechodzi obok
Z nadzieją biegnie, z wiatrem w cień umyka
Niby coś płonie lecz nie grzeje ogień
Niby się tańczy, niby gra muzyka
To prawie boli wiedzieć, że możliwe
I niedotknięte raz na zawsze tracić
Na bocznych torach, gdzieś na bocznej stacji
Gdy jest gdzieś jest, och, choćby jest inaczej
Cos nas omija, minąć przecież musi
I tu i tam i tylko czy tak samo
Wieczorem tylko
Znów na schodach gdzieś przystaniesz
Pomyślisz przeszło, może ja zostałem
contributions: