Przemijanie Leszek Czajkowski
Lyrics and guitar chords
Mijają polskie Sierpnie, Wrześnie
Już oficjalnie świętych rocznic
Ilu z was jeszcze słyszy we śnie
Dawno przebrzmiałe – baczność, spocznij
Gdy świat się Stalinowi kłaniał
Nie skąpiliście kul Sowietom
A potem były przesłuchania
I chropowaty w celach beton
Trwajcie pielgrzymi polskich dróg
Tak wam dopomóż Bóg
Trwajcie pielgrzymi polskich dróg
Tak wam dopomóż Bóg
Po tej nieludzkiej poniewierce
Pytacie – kto wszystkiemu winien
Nim raz ostatni szarpnie serce
Szczęknięciem zamka w karabinie
I wciąż czekacie na odpowiedź
Spragnieni prawdy – nie odwetu
Najlepsi z tamtych lat synowie
Z WiNu, AK i NSZu
Trwajcie pielgrzymi polskich dróg
Tak wam dopomóż Bóg
Trwajcie pielgrzymi polskich dróg
Tak wam dopomóż Bóg
Am
E
Już oficjalnie świętych rocznic
E
Am
Ilu z was jeszcze słyszy we śnie
Am
E
Dawno przebrzmiałe – baczność, spocznij
E
Am
Gdy świat się Stalinowi kłaniał
A
Dm
Nie skąpiliście kul Sowietom
Dm7
Am
E
A potem były przesłuchania
Am
A#m
Bm
A#m
E
I chropowaty w celach beton
Dm
E
Am
(A7
)Trwajcie pielgrzymi polskich dróg
Dm
E
Am
Tak wam dopomóż Bóg
F
B
E
Am
Trwajcie pielgrzymi polskich dróg
Dm
E
Am
Tak wam dopomóż Bóg
F
B
E
Am
Po tej nieludzkiej poniewierce
Pytacie – kto wszystkiemu winien
Nim raz ostatni szarpnie serce
Szczęknięciem zamka w karabinie
I wciąż czekacie na odpowiedź
Spragnieni prawdy – nie odwetu
Najlepsi z tamtych lat synowie
Z WiNu, AK i NSZu
Trwajcie pielgrzymi polskich dróg
Tak wam dopomóż Bóg
Trwajcie pielgrzymi polskich dróg
Tak wam dopomóż Bóg
contributions: