Mogiły Kwartet ProForma
Lyrics
zarys muz. i sł. Krzysztof Gajda, aranżacja i przeróbki Kwartet ProForma
Mogiły betonowych ścian
witają każdy dzień tak samo.
Tak samo schną w południa blask,
wieczorem cicho, cicho! ? umierają.
Pijanych, więc spóźnionych wciąż
prowadzą lamp zniszczonych znicze.
I szczerba tylko czasem ? czarna noc
pozwala ogrzać ? moczem ? kamienicę.
Świtem: karawan, prosektorium ?
? organizm pociąć na banknoty;
Oddawać się rachunków orgiom ?
? godzino-cięcia do powrotu.
I czasem tylko w siódmy dzień stworzenia
w trumiennych strojach defilują po alejach;
rozbabrzą zawsze martwe swe wspomnienia
aby po chwili schylić ciała do oazy cienia.
Mogiły betonowych ścian
witają każdy dzień tak samo.
Tak samo schną w południa blask,
wieczorem cicho, cicho! ? umierają.
Pijanych, więc spóźnionych wciąż
prowadzą lamp zniszczonych znicze.
I szczerba tylko czasem ? czarna noc
pozwala ogrzać ? moczem ? kamienicę.
Świtem: karawan, prosektorium ?
? organizm pociąć na banknoty;
Oddawać się rachunków orgiom ?
? godzino-cięcia do powrotu.
I czasem tylko w siódmy dzień stworzenia
w trumiennych strojach defilują po alejach;
rozbabrzą zawsze martwe swe wspomnienia
aby po chwili schylić ciała do oazy cienia.
contributions: