Znałem feat Krasza KtośZwanyMną
Lyrics
1)Kiedyś znałem chłopaka na poziomie ogarniety koles
mijaly lata dążył do celu niewielu bylo takich jak on
ciezko charowal odkladal na wlasny kąt
chcial zalożyc rodzine stworzyc swój wymarzony dom
uszczesliwila go nowina ze ma w drodze syna
stracil prace zaczela sie ciezka rozkmina
skąd skolowac tego chleba jak tu wiązac koniec z końcem
zaczely sie kradzieże potem pieniądze zarabial na herze
wyrzekal sie ze nie bierze
oklamal mnie ja do tej pory mu nie wierze
jak mowil ze kocha swa kobiete wiem ze mowil to szczerze
nie myslal o karierze biznesmena
chcial po prostu żyć tu godnie
w głowie niewygodnie mieszal sie ból i agresja
do tego pienieżna presja jebane zejscia nie wytrzymal tego napiecia
po nocach nie spal
zostaly po nim mi tylko zdjecia.
Ref.:
Tego dnia zgasło słońce,zgasło w calym miescie
czułem sie jak wiesz,ale byłem powietrzem
tesknie,wiesz nie pamietam twarzy
co mnie zabrało to ze nie umiałem marzyć.x2
2)Byla piekna wzglad do serca mialem cudowny
była ciepła mówila zawsze ze jestem dobry
sluchalem jej szedlem slepo za jej słowami
bala sie wody kojarzyla jej sie z koszmarami
byla mala ojciec ją kurwa topic próbowal
bal sie ze wyrosnie na szmate
alkochol prowokowal
czujesz na jej sercu zawsze lód sie osadzał
dziecinstwo wtedy odbyla sie pierwsza sprawa (w płaczu)
miliona lez byla sama w tym swiecie
matka zmarla gdy ona miala lat tylko dziesiec
możesz mówic że smiecie bo ciagle chodza brudni
jestem pewny jednego nie przezyles takich klótni
dzisiaj sni mi sie ona minelo kilka lat
juz nikt o niej nie pamieta ten pierdolony czas
znów napisze i co tesknisz juz jest ci dobrze
przypominam sobie dni kiedy odbyl sie pogrzeb.
Ref.:
Tego dnia zgasło słońce,zgasło w calym miescie
czułem sie jak wiesz,ale byłem powietrzem
tesknie,wiesz nie pamietam twarzy
co mnie zabrało to ze nie umiałem marzyć.
mijaly lata dążył do celu niewielu bylo takich jak on
ciezko charowal odkladal na wlasny kąt
chcial zalożyc rodzine stworzyc swój wymarzony dom
uszczesliwila go nowina ze ma w drodze syna
stracil prace zaczela sie ciezka rozkmina
skąd skolowac tego chleba jak tu wiązac koniec z końcem
zaczely sie kradzieże potem pieniądze zarabial na herze
wyrzekal sie ze nie bierze
oklamal mnie ja do tej pory mu nie wierze
jak mowil ze kocha swa kobiete wiem ze mowil to szczerze
nie myslal o karierze biznesmena
chcial po prostu żyć tu godnie
w głowie niewygodnie mieszal sie ból i agresja
do tego pienieżna presja jebane zejscia nie wytrzymal tego napiecia
po nocach nie spal
zostaly po nim mi tylko zdjecia.
Ref.:
Tego dnia zgasło słońce,zgasło w calym miescie
czułem sie jak wiesz,ale byłem powietrzem
tesknie,wiesz nie pamietam twarzy
co mnie zabrało to ze nie umiałem marzyć.x2
2)Byla piekna wzglad do serca mialem cudowny
była ciepła mówila zawsze ze jestem dobry
sluchalem jej szedlem slepo za jej słowami
bala sie wody kojarzyla jej sie z koszmarami
byla mala ojciec ją kurwa topic próbowal
bal sie ze wyrosnie na szmate
alkochol prowokowal
czujesz na jej sercu zawsze lód sie osadzał
dziecinstwo wtedy odbyla sie pierwsza sprawa (w płaczu)
miliona lez byla sama w tym swiecie
matka zmarla gdy ona miala lat tylko dziesiec
możesz mówic że smiecie bo ciagle chodza brudni
jestem pewny jednego nie przezyles takich klótni
dzisiaj sni mi sie ona minelo kilka lat
juz nikt o niej nie pamieta ten pierdolony czas
znów napisze i co tesknisz juz jest ci dobrze
przypominam sobie dni kiedy odbyl sie pogrzeb.
Ref.:
Tego dnia zgasło słońce,zgasło w calym miescie
czułem sie jak wiesz,ale byłem powietrzem
tesknie,wiesz nie pamietam twarzy
co mnie zabrało to ze nie umiałem marzyć.
contributions: