1. Dokąd idziesz mój Synu? Ten świat na Ciebie nie czeka
Dokąd idziesz mój Synu? Czy spotkasz tam człowieka?
CzłowF#mieka z moim tchnieniem w dEuszy, człowAieka, co Imię Twoje zDna.
F#mKogo ofiarą swą wzrAuszysz? KtDo przyjmie Ekrzyża zF#mnak?


2. Świat od nas dziś tak daleko, a moje dzieci tak obce
I strumień zła jest już rzeką, mdła pustka podmywa brzeg
Czy F#mbędzie dla Ciebie tam miEejsce, choć tAylu świec płonie blDask?
Bo F#mżycie bez nas zwą szczAęściem, a rDajem –E zmysłów śwF#miat

3. Czy znajdziesz chociaż dziesięciu, dla których warto nieść krzyż?
Czy będzie nowych dwunastu, by w dobre i złe z Tobą iść?
F#mPo cóż się tam wybiEerasz, gdy bAajką stał się Twój lDos?
ZF#mnów same ciernie pozbiAerasz, znDów stracisz żEycie za gF#mrosz

4. Tak, wiDem mój Ojcze, odszedł Eod nas ten świat
Lecz mAałe dzieci tak wzF#mnoszą do mnie ręce
Ich czDyste oczy rozpoznEają mój znak
Ich szczAere serca kocF#mhają najgoręcej
Więc dDla nich pójdę jeszcze rEaz, zbawiać śwF#miat, jeszcze rEaz  F#m   
Jeszcze rEazF#m, jeszcze rEaz, jeszcze nie F#mraz...