Przychodź do mnie częściej (ft. Dorota Miśkiewicz) Krzysztof Napiórkowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
W mieście gwar, z nieba skwar,
to nie żart, ten upał nas wykończy,
tyle miejsc trzeba przejść, jakoś znieść,
niech się lato wreszcie skończy,

nagle Ty, zjawiasz się,
losu splot, tak to sobie wytłumaczę,
zostań tu parę chwil, nie wiem gdy,
kiedy znowu Cię zobaczę,

przychodź do mnie częściej,
bywaj u mnie jak najwięcej,
weź ze sobą tę melodię,
u mnie będzie wam wygodnie,

piękny dzień, spacer z psem, wdycham tlen,
jak to wszystko dzisiaj pachnie,
idzie sam pewien pan, ja go znam,
pewnie zaraz na mnie wpadnie,

a tu Ty zjawiasz się,
losu splot, tak to sobie wytłumaczę,
zostań tu parę chwil, nie wiem gdy,
kiedy znowu Cię zobaczę,

przychodź do mnie częściej,
bywaj u mnie jak najwięcej,
weź ze sobą tę melodię,
u mnie będzie wam wygodnie,




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim