Przyzwolenie Krzysztof Myszkowski
Lyrics
Nie płacz
Płacz przecież na nic tu się zda
Płacz nic nie zmieni
A więc nie płacz, proszę
Człowiek i tak przeminie
Runie jak dąb spróchniały
Ptak stanie w locie
Stanie się kamieniem
Wiewiórkę strąci niby szyszkę z drzewa
Krzemienny obły pocisk urwipołcia
Nie płacz
Płacz przecież na nic tu się zda
Płacz nic nie zmieni
A więc nie płacz, proszę
Droga przez łąkę
Ludobójstwo kwiatów
Codziennie słońca
Podobno mniej
To wszystko wraca w takiej samej formie
Ale niestety już w innej postaci
Nie płacz
Płacz przecież na nic tu się zda
Płacz nic nie zmieni
A więc nie płacz, proszę
Dlaczego płakać
Cóż poradzisz na to
Nawet za łzami
Które nie wrócą już
Nie płacz
Płacz przecież nie zmieni nic
Nigdy niczego
Ty płaczesz
No więc dobrze, płacz
Ty płaczesz
No więc dobrze, płacz
Płacz przecież na nic tu się zda
Płacz nic nie zmieni
A więc nie płacz, proszę
Człowiek i tak przeminie
Runie jak dąb spróchniały
Ptak stanie w locie
Stanie się kamieniem
Wiewiórkę strąci niby szyszkę z drzewa
Krzemienny obły pocisk urwipołcia
Nie płacz
Płacz przecież na nic tu się zda
Płacz nic nie zmieni
A więc nie płacz, proszę
Droga przez łąkę
Ludobójstwo kwiatów
Codziennie słońca
Podobno mniej
To wszystko wraca w takiej samej formie
Ale niestety już w innej postaci
Nie płacz
Płacz przecież na nic tu się zda
Płacz nic nie zmieni
A więc nie płacz, proszę
Dlaczego płakać
Cóż poradzisz na to
Nawet za łzami
Które nie wrócą już
Nie płacz
Płacz przecież nie zmieni nic
Nigdy niczego
Ty płaczesz
No więc dobrze, płacz
Ty płaczesz
No więc dobrze, płacz
contributions: