Dedykacja poecie Krzysztof Myszkowski
Lyrics
Ze złoczyńcami został policzony
poeta, który zdążał za Chrystusem.
Bez mszy, pod murem pogrzebany
leży poeta, co chciał zbawić świat.
Na sznurze dyndał przez trzy dni
poeta, co ukochał ludzi.
Ten pierwszy, drugi, trzeci też,
to wciąż ten sam poeta jest.
A jego wierszy nie zna nikt.
Na zawsze został – w niepamięci.
Lecz wierzę, wierzę, wierzę, wierzę!
Znają go drzewa, które kochał.
A jego wiersze szepcze wiatr.
Mówił: Wiatr, to jest mój brat!
A jego ciało pieści woda.
On mówił: Woda, matka moja!
A jego duch jest tutaj, wszędzie,
poetom podpowiada wiersze.
A jego wierszy nie zna nikt.
Na zawsze został tylko w mej pamięci.
poeta, który zdążał za Chrystusem.
Bez mszy, pod murem pogrzebany
leży poeta, co chciał zbawić świat.
Na sznurze dyndał przez trzy dni
poeta, co ukochał ludzi.
Ten pierwszy, drugi, trzeci też,
to wciąż ten sam poeta jest.
A jego wierszy nie zna nikt.
Na zawsze został – w niepamięci.
Lecz wierzę, wierzę, wierzę, wierzę!
Znają go drzewa, które kochał.
A jego wiersze szepcze wiatr.
Mówił: Wiatr, to jest mój brat!
A jego ciało pieści woda.
On mówił: Woda, matka moja!
A jego duch jest tutaj, wszędzie,
poetom podpowiada wiersze.
A jego wierszy nie zna nikt.
Na zawsze został tylko w mej pamięci.
contributions: