Z Warszawą na ty Krzysztof Krzymar-Kubicki
Lyrics
To miasto urocze
Jak młoda dziewczyna
I takie pogodne jak błękit,
To miasto mnie wita,
Gdy dzień swój zaczynam
Refrenem warszawskiej piosenki...
Z Warszawą na ty,
Z Warszawą pod rękę,
Od wielu już dni
Zdumiony jej wdziękiem.
Nie oddałbym jej
Za Rzym ani Paryż,
Niech brzmią wokół mnie
Warszawskie zegary!
Z Warszawą na ty,
Z Warszawą pod rękę,
Szczęśliwy jak nikt
Tę nucę piosenkę.
I kocham się w jej
Dziewczęcej urodzie,
A ona piękniejsza
Jest co dzień!
W zaułkach Starówki,
W królewskich komnatach,
Na Pradze, Ochocie, Bielanach,
Tam zawsze otacza
Mnie jakaś piosenka
Znajoma, a czasem nieznana...
Z Warszawą na ty,
Z Warszawą pod rękę,
Od wielu już dni
Zdumiony jej wdziękiem.
Nie oddałbym jej
Za Rzym ani Paryż,
Niech brzmią wokół mnie
Warszawskie zegary!
Z Warszawą na ty,
Z Warszawą pod rękę,
Szczęśliwy jak nikt
Tę nucę piosenkę.
I kocham się w jej
Dziewczęcej urodzie,
A ona piękniejsza
Jest co dzień!
A ona piękniejsza
Jest co dzień!
A ona piękniejsza
Jest co dzień!
Jak młoda dziewczyna
I takie pogodne jak błękit,
To miasto mnie wita,
Gdy dzień swój zaczynam
Refrenem warszawskiej piosenki...
Z Warszawą na ty,
Z Warszawą pod rękę,
Od wielu już dni
Zdumiony jej wdziękiem.
Nie oddałbym jej
Za Rzym ani Paryż,
Niech brzmią wokół mnie
Warszawskie zegary!
Z Warszawą na ty,
Z Warszawą pod rękę,
Szczęśliwy jak nikt
Tę nucę piosenkę.
I kocham się w jej
Dziewczęcej urodzie,
A ona piękniejsza
Jest co dzień!
W zaułkach Starówki,
W królewskich komnatach,
Na Pradze, Ochocie, Bielanach,
Tam zawsze otacza
Mnie jakaś piosenka
Znajoma, a czasem nieznana...
Z Warszawą na ty,
Z Warszawą pod rękę,
Od wielu już dni
Zdumiony jej wdziękiem.
Nie oddałbym jej
Za Rzym ani Paryż,
Niech brzmią wokół mnie
Warszawskie zegary!
Z Warszawą na ty,
Z Warszawą pod rękę,
Szczęśliwy jak nikt
Tę nucę piosenkę.
I kocham się w jej
Dziewczęcej urodzie,
A ona piękniejsza
Jest co dzień!
A ona piękniejsza
Jest co dzień!
A ona piękniejsza
Jest co dzień!
contributions: