Kariera Marysi Krystyna Sienkiewicz

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Po szumiącym pięknym lesie
Idzie dziewczę, koszyk niesie.
Niesie dziewczę kosz z grzybami,
Przekomarza się z ptaszkami.

Siedzi czyżyk na patyku:
Co tam niesiesz w tym koszyku?
Może rybki albo pipki?
Nie, mój ptaszku, niosę grzybki!

Będą dobre niesłychanie,
Gdy uduszę je w śmietanie!
Zajrzał lisek przez paprocie:
Jakie grzybki niesiesz, trzpiocie?

Borowiki czy rydzyki?
Nie, mój lisku, sromotniki,
Będzie dużo śmiechu w chacie,
Gdy je ugotuję tacie!

Wylazł wilk, drżą pod nim udka:
Maryś, dyćżeż to jest trutka,
Może z tego być ambaras,
Bo ci tatko kojfnie zaraz!

Toż powali nawet byka
Taka porcja sromotnika!
Roześmiała się dziewczyna
Jak ten strumyk, jak kalina:

Toć wszystkiego jeść nie musi,
Gdyż połowę dam mamusi!
Załkał gorzko jesion dumny:
Hej, porobią ze mnie trumny!

Nie bądź, Maryś, taki psotnik,
Wyrzućżeż won ten sromotnik!
Duma Maryś, drapiąc nogę:
Choćbym chciała, to nie mogę!

Nie chcę robić wszak awarii
Pani Konopnickiej Marii.
Dzięki niej mam szanse duże
Znaleźć się w literaturze.

A w tej całej polityce
Przeszkadzają mi rodzice!
Tu tupnęła z mazowiecka,
Zafurczała za nią kiecka.

Pomarszczyły się pończochy
I pobiegła w stronę wiochy.
A las cały szemrał słodko:
Z Bogiem, Marysiu Sierotko!

Hej!




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim