Deszcz (I tak się trudno rozstać) Krystyna Sienkiewicz
Lyrics
Mówiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy,
Żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz!
To przecież śmieszne takie, stać tak twarz przy twarzy.
To jest naprawdę niesłychanie śmieszna rzecz.
Żeby tak w oczy patrzeć, patrzeć, kto to widział?!
Żeby pod deszczem taki niemy film bez słów.
Żeby tak rękę w ręce trzymać, kto to słyszał?!
A przecież jutro się spotkamy tutaj znów.
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
No, jeśli nawet trochę pada, to niech pada!
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
Nas zaczarować chyba musiał tutaj deszcz.
Na Żoliborzu są ulice takie śliczne,
Takie topole, a w topolach taki wiatr,
Gdy przyjdzie wieczór, świecą światła elektryczne,
I tak mi dobrze, jakbym miała osiem lat.
Mówisz: kochana, ja ci mówię: mój kochany!
I tak chodzimy i na przełaj, i na wskos.
A w tej ulicy, która biegnie na Bielany,
Jest tyle świateł, jakby Chopin nucił coś.
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
No, jeśli nawet trochę pada, to niech pada!
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
Nas zaczarować chyba musiał tutaj deszcz.
Ja na początku przez trzy lata byłam w łodzi,
A teraz tutaj mam posadę w AWF.
I byłam sama, potem zaczął on przychodzić,
Pracuje w radio, muzykalny jak sam śpiew.
Więc z nim piosenki sobie czasem różne nucę,
On czasem skrzypce weźmie, na nich dla mnie gra -
A co wieczora na Żoliborz autobusem,
Do tej topoli, która nas tak dobrze zna.
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
No, jeśli nawet trochę pada, to niech pada!
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
Nas zaczarować chyba musiał tutaj deszcz.
Żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz!
To przecież śmieszne takie, stać tak twarz przy twarzy.
To jest naprawdę niesłychanie śmieszna rzecz.
Żeby tak w oczy patrzeć, patrzeć, kto to widział?!
Żeby pod deszczem taki niemy film bez słów.
Żeby tak rękę w ręce trzymać, kto to słyszał?!
A przecież jutro się spotkamy tutaj znów.
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
No, jeśli nawet trochę pada, to niech pada!
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
Nas zaczarować chyba musiał tutaj deszcz.
Na Żoliborzu są ulice takie śliczne,
Takie topole, a w topolach taki wiatr,
Gdy przyjdzie wieczór, świecą światła elektryczne,
I tak mi dobrze, jakbym miała osiem lat.
Mówisz: kochana, ja ci mówię: mój kochany!
I tak chodzimy i na przełaj, i na wskos.
A w tej ulicy, która biegnie na Bielany,
Jest tyle świateł, jakby Chopin nucił coś.
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
No, jeśli nawet trochę pada, to niech pada!
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
Nas zaczarować chyba musiał tutaj deszcz.
Ja na początku przez trzy lata byłam w łodzi,
A teraz tutaj mam posadę w AWF.
I byłam sama, potem zaczął on przychodzić,
Pracuje w radio, muzykalny jak sam śpiew.
Więc z nim piosenki sobie czasem różne nucę,
On czasem skrzypce weźmie, na nich dla mnie gra -
A co wieczora na Żoliborz autobusem,
Do tej topoli, która nas tak dobrze zna.
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
No, jeśli nawet trochę pada, to niech pada!
I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać,
Nas zaczarować chyba musiał tutaj deszcz.