Anioł i róża Krystyna Prońko
Lyrics
Był raz anioł o oczach jak niebo
i spojrzeniu chabrowo-błękitnym.
Wiatr mu szaty układał z obłoków,
gwiazdy włos splatały jak spinki.
Był tak dobry jak ciastko drożdżowe,
nie odmawiał pomocy nikomu.
Nawet winnych nie karcił złym słowem,
nawet diabłu w potrzebie by pomógł.
Dnia pewnego do ogrodu
poszedł szukać kropli rosy,
pszczoły mu przyniosły miodu,
piasek przywarł do stóp bosych,
lecz on minął barwne kwiaty
i zielone zdeptał trawy,
szedł, gdzie róż czerwone krzaki
stroją się w płonące barwy.
Była róża czerwieńsza od innych
i ładniejsza od słońca zachodu,
wiatr przystrajał ją gamą motyli,
skraplał deszczem z jesiennych obłoków.
Dla niej anioł chciał niebo poruszyć,
czerwień płatków połączyć z gwiazdami,
dłoń zakrwawił cierniami pokłuty,
dobroć z pięknem nie chodzi parami.
Wrócił smutny do ogrodu,
szukać chłodnej kropli rosy,
pszczoły mu przyniosły miodu,
piasek przywarł do stóp bosych,
lecz on minął barwne kwiaty
i zielone zdeptał trawy,
szedł, gdzie róż czerwone krzaki
ranią serca dla zabawy.
i spojrzeniu chabrowo-błękitnym.
Wiatr mu szaty układał z obłoków,
gwiazdy włos splatały jak spinki.
Był tak dobry jak ciastko drożdżowe,
nie odmawiał pomocy nikomu.
Nawet winnych nie karcił złym słowem,
nawet diabłu w potrzebie by pomógł.
Dnia pewnego do ogrodu
poszedł szukać kropli rosy,
pszczoły mu przyniosły miodu,
piasek przywarł do stóp bosych,
lecz on minął barwne kwiaty
i zielone zdeptał trawy,
szedł, gdzie róż czerwone krzaki
stroją się w płonące barwy.
Była róża czerwieńsza od innych
i ładniejsza od słońca zachodu,
wiatr przystrajał ją gamą motyli,
skraplał deszczem z jesiennych obłoków.
Dla niej anioł chciał niebo poruszyć,
czerwień płatków połączyć z gwiazdami,
dłoń zakrwawił cierniami pokłuty,
dobroć z pięknem nie chodzi parami.
Wrócił smutny do ogrodu,
szukać chłodnej kropli rosy,
pszczoły mu przyniosły miodu,
piasek przywarł do stóp bosych,
lecz on minął barwne kwiaty
i zielone zdeptał trawy,
szedł, gdzie róż czerwone krzaki
ranią serca dla zabawy.
contributions: