Bazarowa miłość Krystyna Giżowska

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
(Na na na na, na na na na)
(Na na na na na na)

Place targowe, reklamy brukowe
To kolorowe życie miasta
Kolejki po akcje, za wodą wakacje
I tak to wszystko kręci się

Gołębie na dachu gruchają do siebie
By nagle zerwać się do lotu
A ja sobie siedzę i czytam gazetę
I chcę mieć zawsze święty spokój
A ja sobie siedzę i czytam gazetę
I chcę mieć zawsze święty spokój

Bazarowa miłość
Przyszła nagle jak burza (burza)
Weszła furtką od podwórza
Zaskoczyła mnie
Bazarowa miłość
Kupisz ją na straganie (aaa)
Jeszcze resztę dostaniesz
Bo niedroga jest (u-a, u-Am)

Watę cukrową za rogiem sprzedają
Ktoś głośno krzyczy, że przecena
Tam znowu dzieciaki balony puszczają
Kibice oglądają mecz

Wystawy sklepowe jak gwiazdy na niebie
W dzień gasną, świecą tylko nocą
A ja sobie siedzę w bujanym fotelu
i żyję sobie tak bez celu
A ja sobie siedzę w bujanym fotelu
i żyję sobie tak bez celu

Bazarowa miłość
Przyszła nagle jak burza (burza)
Weszła furtką od podwórza
Zaskoczyła mnie
Bazarowa miłość
Kupisz ją na straganie (aaa)
Jeszcze resztę dostaniesz
Bo niedroga jest (u-a, u-Am)

Bazarowa miłość
Przyszła nagle jak burza (burza)
Weszła furtką od podwórza
Zaskoczyła mnie
Bazarowa miłość
Kupisz ją na straganie (aaa)
Jeszcze resztę dostaniesz
Bo niedroga jest

Bazarowa miłość
Przyszła nagle jak burza (aaa)
Weszła furtką od podwórza
Zaskoczyła mnie
Bazarowa miłość (aaa)
Kupisz ją na straganie
Jeszcze resztę dostaniesz
Bo niedroga jest

Cza-cza-cza




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim