Dlaczego Nie Król Lew 3
Lyrics
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Mam dosyć życia w strachu
Że stale ktoś może mnie zjeść
Choć może smakuje ci brachu
Lecz zakąska twoja mówi cześć
Mam zamiar w diabły porzucić tunele
Na innym poziomie chcę żyć
I sięgnąć gwiazd przecież to tak niewiele
Nie żarciem a sobą chcę być
O siebie dbać
Życie garścią brać
Dziś powiem czego chcę
Ten typ zadziwia mnie
Co zwie się bonlibonte
O życiu wszytko wie
Ja zrobię dalej krok
W pustyni rzucę pył
Gdzie zieleń cały rok
W jej cieniu bym się krył
W hamaku będę sobie drzemał
O jak dobrze mi tam
I poczuję że kopanie już za sobą mam
Będę starał się o sobie myśleć całe dnie
Dlaczego nie?
Dlaczego nie?
Uciekać umiałem nie zgorzej to fakt
Lecz teraz ma się wreszcie ten gest
Bo w końcu nie grzech kiedy marzy się tak
Lecz prawda dużo gorsza jest
Największy pech
To hieny śmiech
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Podbieg niuch wzdryg
Mam dosyć życia w strachu
Że stale ktoś może mnie zjeść
Choć może smakuje ci brachu
Lecz zakąska twoja mówi cześć
Mam zamiar w diabły porzucić tunele
Na innym poziomie chcę żyć
I sięgnąć gwiazd przecież to tak niewiele
Nie żarciem a sobą chcę być
O siebie dbać
Życie garścią brać
Dziś powiem czego chcę
Ten typ zadziwia mnie
Co zwie się bonlibonte
O życiu wszytko wie
Ja zrobię dalej krok
W pustyni rzucę pył
Gdzie zieleń cały rok
W jej cieniu bym się krył
W hamaku będę sobie drzemał
O jak dobrze mi tam
I poczuję że kopanie już za sobą mam
Będę starał się o sobie myśleć całe dnie
Dlaczego nie?
Dlaczego nie?
Uciekać umiałem nie zgorzej to fakt
Lecz teraz ma się wreszcie ten gest
Bo w końcu nie grzech kiedy marzy się tak
Lecz prawda dużo gorsza jest
Największy pech
To hieny śmiech
contributions: