Burza Krążek

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Znów chmury zmęczone przysiadły na grani,
Ciężkimi brzuchami pieszczą górskie grzbiety.
Już drzewa jęknęły, smagnięte wichrami.
I trawy przerażone knują głośne szepty.

Umilkły już ptaki, w gniazdach cicho siedzą.
Świat czeka w napięciu z licem pociemniałym.
Zbudziły się biesy, z driadami tańczą.
Już błysk srebrnej nici zalśnił oniemiały.

Pierwsze ciężkie krople dopadły już ziemi.
Jak ślepi młocarze chcą powalić wszystko.
Już strumienie wody leją się za nimi,
Szumiąc potokami spływają z gór szybko.

Nowa srebrna nić przecięła czerń nieba.
Echo przerażone ryczy dzikim grzmotem.
Drzewa w wiatru grani szamoczą się z deszczem,
Jak rycerze antyczni, zmagając się z sobą.

Jak turkot karety znów grzmot się przewalił.
I znów atakują kropli wściekłych fale.
A te co dopadły straciwszy swą siłę,
Strumieniem wezbranym z gór odpływają.

I fala za falą i w dół jak lawina.
Lecz sił już nie starcza kroplom i wiatrom.
I nagle blask słońca przez chmury przenika.
I tęcza w deszczowych drobinkach jak flaga.

I cisza i spokój i znów świergot ptaka
I słońce szaleje wśród zroszonej trawy
I drzewa co z włosów wytrzepują krople
I wszystko się cieszy po deszczowej kurzawie.

I cisza i spokój...
I cisza i spokój...

I cisza!!!




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim