Prawdy Kopruch
Lyrics
To, co tutaj słyszysz
jest śmiertelnie poważne.
To jest właśnie śmiertelnie poważny wstęp.
Yo!
Ty mi nie mów o prawdzie (raz raz)
Ty mi nie mów o prawdzie
Ty mi nie mów o prawdzie
kurde, mi ten początek jakoś wyjść nie chce...
Ty mi nie mów o prawdzie, już dość prawd napisano
Już dość było tekstów otoczonych złości pianą
Wszystko już zostało powiedziane w kwestii zmian, a zmiany
Ich nie wprowadzisz tym tekstem oklepanym
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano
Już dość było rewolucjonistów takich samych
Znów słowo 'prawda' już zdewaluowane
Może lepiej trafić do ludzi inaczej - ja kłamię...
Ja kłamię, bo innego wyjścia chyba już nie mam...
W końcu tylu ludzi już mówiło prawdę w tekście,
W końcu tylu już walczyło z wszechogarniającą ściemą,
Że się boję, że dla mnie już skończyło się miejsce...
W końcu byłem kiedyś jednym z nich - R.A.P.
Radykalna Anarchistyczna Poezja, no nie?
Umysły dzieciaków z ideologią upartą,
Traktujący teksty Kazika poważniej niż ich autor,
Czy warto? To wolność - najwyższa wartość
Choć wszystko rozgrywane jedną kartą,
Poparte tekstami z setek płyt, rewolucji audio
I 100% pewności, że ludzie w tym coś znajdą,
Że teksty te wryte w umysł pozostaną wiecznie,
Że są dla władzy bardzo niebezpieczne
I miecz weź i idź walczyć, wiesz, czas zrobić tu czystkę
Krzycząc to, co już tysiące krzyczało - PIEPRZYĆ SYSTEM!
Nie mów mi o prawdzie, dość już prawd napisano,
Już dość było tekstów otoczonych złości pianą
Wszystko już zostało powiedziane w kwestii zmian, a zmiany
Ich nie wprowadzisz tym tekstem oklepanym
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano
Już dość było rewolucjonistów takich samych
Znów słowo 'prawda' już zdewaluowane
Może lepiej trafić do ludzi inaczej - ja kłamię...
Ja kłamię - dostrzegły to już twoje oczy bystre
Bo mam dość już gadania o władzy śmiertelnie poważnie
Bo nie należę do klubu miłośników słowa system,
W którym to klubie nikt nie wie co to znaczy. Lecz to nieważne...
Jak długo istniała muzyka, tak zawsze
się znajdował ktoś, kto myślał, że jest w czymś nowatorem,
Setki tych, co pierwsi odważyli się powiedzieć prawdę,
Mieli tyle odwagi - olali bezpieczeństwo swoje!
Bo władze, bo rząd, bo wiesz, bo nas uciszą
Bo jesteśmy przestępcami. Bohaterami prawie
Robiąc muzę rewolucji o oszustwach pisząc
Jako pierwsi wykładamy kawę na ławę!
Bo nikt przed nami jeszcze nie był taki twardy, zabawne
Ile razy to słyszałem już od rapu po punk rock,
Szkoda tylko, że ich wszystkich czeka ten sam los marny,
Zrozumienie tego, że to było śmieszne - znam to...
Więc ustalmy jedno, stary: Ja się sprzedałem.
Wydawnictwo mi kazało ułagodzić lirykę...
Tamta mogła mi narobić wrogów, w niezłą kabałę
Mogłem się wpakować, gdybym wydał płytę i wynikiem
jest to, co słyszysz teraz - album będący kłamstwem,
Od początku do końca ocenzurowany
A ty pisz dalej, pewnie kochasz być wrogiem państwa,
Które tak naprawdę wiesz, gdzie ma twoje nagrania...
Nie mów mi o prawdzie, już dość prawd napisano,
Już dość było tekstów otoczonych złości pianą
Wszystko już zostało powiedziane w kwestii zmian, a zmiany
Ich nie wprowadzisz tym tekstem oklepanym
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano
Już dość było rewolucjonistów takich samych
Znowu słowo 'prawda' już zdewaluowane
Może lepiej trafić do ludzi inaczej - ja kłamię...
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano,
Już dość było tekstów otoczonych złości pianą
Wszystko już zostało powiedziane w kwestii zmian, a zmiany
Ich nie wprowadzisz tym tekstem oklepanym
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano
Już dość było rewolucjonistów takich samych
Znowu słowo 'prawda' już zdewaluowane
Może lepiej trafić do ludzi inaczej - ja kłamię...
jest śmiertelnie poważne.
To jest właśnie śmiertelnie poważny wstęp.
Yo!
Ty mi nie mów o prawdzie (raz raz)
Ty mi nie mów o prawdzie
Ty mi nie mów o prawdzie
kurde, mi ten początek jakoś wyjść nie chce...
Ty mi nie mów o prawdzie, już dość prawd napisano
Już dość było tekstów otoczonych złości pianą
Wszystko już zostało powiedziane w kwestii zmian, a zmiany
Ich nie wprowadzisz tym tekstem oklepanym
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano
Już dość było rewolucjonistów takich samych
Znów słowo 'prawda' już zdewaluowane
Może lepiej trafić do ludzi inaczej - ja kłamię...
Ja kłamię, bo innego wyjścia chyba już nie mam...
W końcu tylu ludzi już mówiło prawdę w tekście,
W końcu tylu już walczyło z wszechogarniającą ściemą,
Że się boję, że dla mnie już skończyło się miejsce...
W końcu byłem kiedyś jednym z nich - R.A.P.
Radykalna Anarchistyczna Poezja, no nie?
Umysły dzieciaków z ideologią upartą,
Traktujący teksty Kazika poważniej niż ich autor,
Czy warto? To wolność - najwyższa wartość
Choć wszystko rozgrywane jedną kartą,
Poparte tekstami z setek płyt, rewolucji audio
I 100% pewności, że ludzie w tym coś znajdą,
Że teksty te wryte w umysł pozostaną wiecznie,
Że są dla władzy bardzo niebezpieczne
I miecz weź i idź walczyć, wiesz, czas zrobić tu czystkę
Krzycząc to, co już tysiące krzyczało - PIEPRZYĆ SYSTEM!
Nie mów mi o prawdzie, dość już prawd napisano,
Już dość było tekstów otoczonych złości pianą
Wszystko już zostało powiedziane w kwestii zmian, a zmiany
Ich nie wprowadzisz tym tekstem oklepanym
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano
Już dość było rewolucjonistów takich samych
Znów słowo 'prawda' już zdewaluowane
Może lepiej trafić do ludzi inaczej - ja kłamię...
Ja kłamię - dostrzegły to już twoje oczy bystre
Bo mam dość już gadania o władzy śmiertelnie poważnie
Bo nie należę do klubu miłośników słowa system,
W którym to klubie nikt nie wie co to znaczy. Lecz to nieważne...
Jak długo istniała muzyka, tak zawsze
się znajdował ktoś, kto myślał, że jest w czymś nowatorem,
Setki tych, co pierwsi odważyli się powiedzieć prawdę,
Mieli tyle odwagi - olali bezpieczeństwo swoje!
Bo władze, bo rząd, bo wiesz, bo nas uciszą
Bo jesteśmy przestępcami. Bohaterami prawie
Robiąc muzę rewolucji o oszustwach pisząc
Jako pierwsi wykładamy kawę na ławę!
Bo nikt przed nami jeszcze nie był taki twardy, zabawne
Ile razy to słyszałem już od rapu po punk rock,
Szkoda tylko, że ich wszystkich czeka ten sam los marny,
Zrozumienie tego, że to było śmieszne - znam to...
Więc ustalmy jedno, stary: Ja się sprzedałem.
Wydawnictwo mi kazało ułagodzić lirykę...
Tamta mogła mi narobić wrogów, w niezłą kabałę
Mogłem się wpakować, gdybym wydał płytę i wynikiem
jest to, co słyszysz teraz - album będący kłamstwem,
Od początku do końca ocenzurowany
A ty pisz dalej, pewnie kochasz być wrogiem państwa,
Które tak naprawdę wiesz, gdzie ma twoje nagrania...
Nie mów mi o prawdzie, już dość prawd napisano,
Już dość było tekstów otoczonych złości pianą
Wszystko już zostało powiedziane w kwestii zmian, a zmiany
Ich nie wprowadzisz tym tekstem oklepanym
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano
Już dość było rewolucjonistów takich samych
Znowu słowo 'prawda' już zdewaluowane
Może lepiej trafić do ludzi inaczej - ja kłamię...
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano,
Już dość było tekstów otoczonych złości pianą
Wszystko już zostało powiedziane w kwestii zmian, a zmiany
Ich nie wprowadzisz tym tekstem oklepanym
Ty mi nie mów o prawdzie, dość już prawd napisano
Już dość było rewolucjonistów takich samych
Znowu słowo 'prawda' już zdewaluowane
Może lepiej trafić do ludzi inaczej - ja kłamię...
contributions:
Most popular songs Kopruch
- 11 Przypowieść o Biedronce
- 12 Przypadłość
- 13 Prawo Silniejszego
- 14 Prawdy
- 15 Poprostu bądź
- 16 Muzyka Zła
- 17 Kobieto
- 18 Inny List
- 19 Gdybym był zdrowy
- 20 Exodus
Similar artists
Totenton (wspólny mianownik)
one song