Chwast Kokon

Lyrics

  • Song lyrics oberek
    1 favorite
Jak pająk pleciesz sieć, która zyski przynieść ma
By łatwiej zdobycz zgnieść, na znieczuleniu trwasz
Oni nie ugną się przed nikim jak i ty
Oni nie cofną się przed niczym

A słońce wstanie znów, nowy zwiastuje dzień
A ziemia zrodzi chwast, ziarno nie wyprze plew
Plew

Nie cofniesz ręki, bo anonimowy tłum
Jak na pożarcie wskarze wzrokiem słaby punkt
Oni nie ugną się przed nikim jak i ty
Oni nie cofną się przed niczym

A słońce wstanie znów, nowy zwiastuje dzień
A ziemia zrodzi chwast, ziarno nie wyprze plew
Poezję rodzi boł, a ciebie rodzi gniew
Nie mogę czekać już na wyrok w sprawie mej

Kiedyś przyjdzie dzień
Będziesz musiał sprawdzić się
Kiedyś przyjdzie czas
Będziesz musiał wyrwać chwast
Chwast

A słońce wstanie znów, nowy zwiastuje dzień
A ziemia zrodzi chwast, ziarno nie wyprze plew
Nie mogę czekać już na wyrok w sprawie mej
Nie mogę czekać już


Rate this interpretation
contributions:
oberek
oberek
anonim