Za ideałem niedoścignionym Kobranocka

Lyrics

  • Song lyrics

słyszę po nocach krzyk potępionych
i wydobywam go z krtani
i dopadają mnie groźby z ambony
z ust pianę toczą kapłani

patrzę na siebie zupełnie z bliska
zastygam w tym spojrzeniu
dla ciężko chorych są uzdrowiska
siebie zaś widzę w więzieniu

a kominiarze na motorynkach
wciąż uganiają się wściekle
za ideałem niedoścignionym
córek strażnków więziennych

za każdym razem, gdy się zamierzę
by pięścią w pierś uderzyć
nie mogę trafić, choć w dobrej wierze
pragnę w serce wymierzyć

coś trzeba wybrać ze środków rażeń
jakby to było wspaniale
by migotały światłem witraże
gdy spłonę w konfesjonale

a kominiarze na motorynkach...

moje sumienie komin ogromny
nic go nie może przygnieść
niejedną prawdę się wam przypomni
zanim na niebie zastygnie

a kominiarze na motorynkach...


Rate this interpretation
contributions:
Sylwuś
Sylwuś
anonim