Grande Valse Brillante Kinga Preis

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Ty – wódkę za wódką w bufecie...
Oczami po sali drewnianej – i serce ci wali (Czy
pamiętasz?)
Orkiestra powoli opada przycicha
Powiada, że zaraz (Czy pamiętasz, jak ze mną...?)
Już znalazł twój wzrok moje oczy
Już suniesz – po drodze zamroczy –
Już zaraz za chwilę... (Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś?...)
Podchodzisz na palcach i naraz nad głową
grzmotnęło do walca
Porywasz – na życie na śmierć – do tańca Grande Valse Brillante

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca
Z panną, madonną, legendą tych lat
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca
Świat, co w ramiona ci wpadł
Wylękniony bluźnierca dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie
Unoszone gorąco, unisono dyszące
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema, co też są, lecz ich nie ma
Bo rzęsami zakryte wnet zakryte, i w dół
Jakby tam właśnie były i błękitem pieściły
Jedno tę, drugie tę, pół na pół

Gdy przez sufit przetaczasz – nosem gwiazdy zahaczasz
Gdy po ziemi młynkujesz, to udajesz siłacza
Wątłe mięśnie naprężasz, pierś cherlawą wytężasz
Będę miała atletę i huzara za męża

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca
Z panną, madonną, legendą tych lat
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca
Świat, co w ramiona ci wpadł
Wylękniony bluźnierca dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie
Unoszone gorąco, unisono dyszące
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema, co też są, lecz ich nie ma
Bo rzęsami zakryte wnet zakryte, i w dół
Jakby tam właśnie były i błękitem pieściły
Jedno tę, drugie tę, pół na pół

A tu noga ugrzęzła, drzazga w bucie uwięzła
Bo ma dziurę w podeszwie mój pretendent na męża
Ale zawsze się wyrwie – o już wolny, odeszło
I walcuje, szurając podwiniętą podeszwą

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca
Z panną, madonną, legendą tych lat
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca
Świat, co w ramiona ci wpadł
Wylękniony bluźnierca dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie
Unoszone gorąco, unisono dyszące
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema, co też są, lecz ich nie ma
Bo rzęsami zakryte wnet zakryte, i w dół
Jakby tam właśnie były i błękitem pieściły
Jedno tę, drugie tę, pół na pół



Rate this interpretation
anonim