Pani mojego domu Kazimierz Kowalski
Lyrics
Coraz niżej schodzi słońce,
Już za oknem chłód się skrada,
Jeszcze jakieś dwa miesiące,
Sroga zima jest tuż tuż.
Ciepłym szalem otulona
W drzwiach mych stajesz bez pytania,
Może lepiej, moja droga,
Chyba dam ci drugi klucz.
Panią bądź mojego domu
I pozostań tu na dłużej,
Do wazonu wstawiaj róże,
Stań przed lustrem, jeśli chcesz.
Panią bądź mojego domu,
To, co moje, będzie nasze
I pamiętaj to, że basem
Można miłość wyznać też.
Znów na adapterze płyta
I muzyka w czterech ścianach,
Ty w fotelu książkę czytasz,
Lubię ten spokojny zmierzch.
Coraz bliżej mi do ciebie,
Twoja twarz wciąż lepiej znana,
Czuj się, proszę, jak u siebie,
Zmieniasz adres lada dzień.
[2x:]
Panią bądź mojego domu
I pozostań tu na dłużej,
Do wazonu wstawiaj róże,
Stań przed lustrem, jeśli chcesz.
Panią bądź mojego domu,
To, co moje, będzie nasze
I pamiętaj to, że basem
Można miłość wyznać też.
Już za oknem chłód się skrada,
Jeszcze jakieś dwa miesiące,
Sroga zima jest tuż tuż.
Ciepłym szalem otulona
W drzwiach mych stajesz bez pytania,
Może lepiej, moja droga,
Chyba dam ci drugi klucz.
Panią bądź mojego domu
I pozostań tu na dłużej,
Do wazonu wstawiaj róże,
Stań przed lustrem, jeśli chcesz.
Panią bądź mojego domu,
To, co moje, będzie nasze
I pamiętaj to, że basem
Można miłość wyznać też.
Znów na adapterze płyta
I muzyka w czterech ścianach,
Ty w fotelu książkę czytasz,
Lubię ten spokojny zmierzch.
Coraz bliżej mi do ciebie,
Twoja twarz wciąż lepiej znana,
Czuj się, proszę, jak u siebie,
Zmieniasz adres lada dzień.
[2x:]
Panią bądź mojego domu
I pozostań tu na dłużej,
Do wazonu wstawiaj róże,
Stań przed lustrem, jeśli chcesz.
Panią bądź mojego domu,
To, co moje, będzie nasze
I pamiętaj to, że basem
Można miłość wyznać też.
contributions: