Gdybyśmy byli kloszardami Katarzyna Sobczyk
Lyrics
-
1 favorite
Gdybyśmy byli kloszardami
w Paryżu mieli własny most
dziurawe buty i łachmany
z kartonowego pudła dom
Wyschniętej bułki po dwa kęsy
taniego wina wspólny łyk
i jeden śpiwór niezbyt miękki
może by chciało nam się żyć
Gdybyśmy byli kloszardami
musiałbyś mnie przytulać wciąż
bo taki przeciąg pod mostami
a i od rzeki ciągnie ziąb
Ty byłbyś ślepcem, ja szaloną
bo przecież z czegoś trzeba żyć
choć kloszardowi, jak wiadomo
najlepiej jest, gdy nie ma nic
A nam się tyle tego uzbierało
tyle spraw i tyle różnych rzeczy
coraz ciaśniej wokół nas, a ciągle mało
tak to bywa u mężczyzny i kobiety
Gdybyśmy byli kloszardami
chodzilibyśmy późno spać
miło się włóczyć ulicami
kiedy nie trzeba rano wstać
Pić sobie wino wprost z butelki
gdy za butelką tyle gwiazd
i znowu śpiewać te piosenki
które umilkły kiedyś w nas
Gdybyśmy byli kloszardami
poklęło by się trochę w głos
na te szarpanki z gliniarzami
na krótkie pety i na los
A przecież byłoby nam lepiej
choć kloszard żyje tak jak szczur
i tylko po to nosi kieszeń
żeby w niej trzymać kilka dziur
A nam się tyle tego uzbierało
wielki łup a takie małe blizny
tylko gdzieś się coś ważnego zapodziało
tak to bywa u kobiety i mężczyzny
w Paryżu mieli własny most
dziurawe buty i łachmany
z kartonowego pudła dom
Wyschniętej bułki po dwa kęsy
taniego wina wspólny łyk
i jeden śpiwór niezbyt miękki
może by chciało nam się żyć
Gdybyśmy byli kloszardami
musiałbyś mnie przytulać wciąż
bo taki przeciąg pod mostami
a i od rzeki ciągnie ziąb
Ty byłbyś ślepcem, ja szaloną
bo przecież z czegoś trzeba żyć
choć kloszardowi, jak wiadomo
najlepiej jest, gdy nie ma nic
A nam się tyle tego uzbierało
tyle spraw i tyle różnych rzeczy
coraz ciaśniej wokół nas, a ciągle mało
tak to bywa u mężczyzny i kobiety
Gdybyśmy byli kloszardami
chodzilibyśmy późno spać
miło się włóczyć ulicami
kiedy nie trzeba rano wstać
Pić sobie wino wprost z butelki
gdy za butelką tyle gwiazd
i znowu śpiewać te piosenki
które umilkły kiedyś w nas
Gdybyśmy byli kloszardami
poklęło by się trochę w głos
na te szarpanki z gliniarzami
na krótkie pety i na los
A przecież byłoby nam lepiej
choć kloszard żyje tak jak szczur
i tylko po to nosi kieszeń
żeby w niej trzymać kilka dziur
A nam się tyle tego uzbierało
wielki łup a takie małe blizny
tylko gdzieś się coś ważnego zapodziało
tak to bywa u kobiety i mężczyzny
contributions: