Noce Szatana KAT

Lyrics

  • Song lyrics Mati
    1 favorite
Noce Szatana


Mój plan jest nadzwyczajny
Mój plan głowy wzniesie ponad mur
Mój plan zada cios nieobliczalny
By codzienności złamać bicz

Mój plan jest dla sfory dzieci
Dla których żyć to jeszcze nic
Mój plan, to z życia ram wyłamać
Realności dzienny kicz

A w nocy szatana przyjąć dłoń
Tak jak Faust!

Łykanie co dzień łez w tańcu
Pragnienie wzmaga chory głód
Za dnia jak dziki pies w kagańcu
A w nocy jak piekielna dzicz

Mój plan bez małp, bez clownów
Bez tarczy, hełmu i bez lanc
Mój plan, to z życia ram wyłamać
Realności dzienny kicz

A w nocy szatana przyjąć dłoń
W piekielnym wirze przeżyć szał
Pędzić, pędzić
Wśród ognistych ciał
Prędzej, prędzej

Mój plan jest dla sfory dzieci
Dla których żyć, to jeszcze nic
Mój plan dla niesfornych dzieci
By choć przez chwile sobą być

A w nocy szatana przyjąć dłoń
W piekielnym wirze przeżyć szał
Pędzić, pędzić
Wśród ognistych ciał
Prędzej, prędzej
Bo dopadnie szary świt
Prędzej, prędzej
Bo dopadnie zwykły dzień
Prędzej, prędzej


Rate this interpretation
contributions:
Mati
Mati
anonim