Niewinność KAT

Lyrics

  • Song lyrics morfina
    1 favorite
Do dzikich borów idę, dzikich gór.
Miedzy psy.
Szukam żył źródlanej wody.
Czystej krwi.
W zarannej topieli
Drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko.
Stubarwne kwiaty liżą rosę - leśne łzy.
Pajączek wił swą sieć
...Maleńki robaczek w nią wpadł.
W zarannej topieli
Drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko.
Tajemny życia krąg.
Instynkt matki
Wściekły głód
Zew krwi.
I wiatr rzucił młode pisklę.
W ostrza skał.
Kończy się coś.
Kończy się dzień


Rate this interpretation
Rating of readers: Average 3 votes
contributions:
morfina
morfina
anonim