Matka Polka Emigrantka Kasia Melcher

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Mi? Mnie? Nieważne, spodobałeś się i już,
Twój brytyjski zaśpiew i wypłata w funtach, tak już
pozostanie, do ołtarza porwę Cię.
Wiem, że nigdy nie opuszczą mnie
piękne perfumy, torebek drogich moc,
tak pozostanie na wieki wieków.

Dom Ci urządzę, wysprzątam potem też.
Dzieci urodzę, wychowam, jednym tchem
pacierz będą mówić za Polskę i UK.
Tak pozostanie, tak będzie lżej.
Dzieci urodzę, wychowam, jednym tchem
pacierz będą mówić za Polskę i UK.


Pracę dostałam, "good morning" mówią mi,
pod nosem szepczę "Kij w oko ci",
bo tak naprawdę modelką miałam być...
Mięso przerzucam w fabryce świń...
Tak naprawdę modelką miałam być,
mięso przerzucam w fabryce świń.

Mi? Mnie? Nieważne, rzekłeś "the end",
Brian Kazimierz ma taką traumę wręcz jak
Zalew Zegrzyński, jak Odra czy jak Bug
Już sama nie wiem, czy wrócić znów
do łąk umajonych, do matki starej tam,
gdzie ZUS mnie doił, gdzie dręczył świat

La laj la la la la
La la la la la laj
La la la laj

Dzieci urodzę, wychowam, jednym tchem
pacierz będą mówić za Polskę i UK

Rate this interpretation
Rating of readers: Good 5 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim