Chuj Karcer

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Pamiętam go jak był, tym nieudanym księdzem
Jak świętym stawał się, tak bardzo chciał być kimś więcej
Pamiętam go jak grał i bił na ślepo słowem
A wszystko oddalało się, krwawiło bożym potem

Pamiętam jak przysięgał, zapewniał o przyjaźni
Jak pytał mnie w sekrecie, o siłę wyobraźni
Jak czytał moje listy i sprawdzał telefony
Jak pieprzył swoją duszę, biały czy czerwony

Nie będę jego sędzią, brzydzę się być katem
Dziś puszczam go wolno, ale go zapamiętałem
Nie będę jego sędzią, brzydzę się być katem
Dziś puszczam go wolno, ale go zapamiętałem

Pamiętam jak przysięgał, zapewniał o przyjaźni
Jak pytał mnie w sekrecie, o siłę wyobraźni
Jak czytał moje listy i sprawdzał telefony
Jak pieprzył swoją duszę, biały czy czerwony

Nie będę jego sędzią, brzydzę się być katem
Dziś puszczam go wolno, ale go zapamiętałem
Nie będę jego sędzią, brzydzę się być katem
Dziś puszczam go wolno, ale go zapamiętałem

Byłeś, jesteś będziesz przed i za mną, jak cień
Zawsze gdzieś w pobliżu, nie można zgubić Cię
Jesteś przyjacielem, który kłamie, dziewczyną która zdradza
Plotką, która dzieli, bólem, co przeszkadza
Tym, co łże i rani, śledzi, podsłuchuje
I gdy wszystko wokół zmieni się Ty zawsze będziesz
Diabłem?
Nie! chujem, chujem, chujem, chujem!




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim