Mateusz Kapela ze wsi Warszawa

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Sadziłam ja cybulecke I sadzić ją będę,
Kochałam ja Mateusa i kochać go będe,
O mój Mateusie, sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.
O mój Mateusie sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.

Ja swojego najmilsego, do bydła, do bydła,
A my sobie z Mateuszem obydwa, obydwa,
O mój Mateusie, sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.
O mój Mateusie sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.

Ja swojego najmilsego, do owiec, do owiec,
A ja sobie z Mateuszem w jałowiec, w jałowiec,
O mój Mateusie, sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.
O mój Mateusie sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.

Ja swojego najmilsego, do siana, do siana,
A my sobie z Mateuszem do rana, do rana,
O mój Mateusie, sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.
O mój Mateusie sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.

Ja swojego najmilsego, pod łósko, pod łósko,
A my sobie z Mateuszem na łósko, na łósko,
O mój Mateusie sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.
O mój Mateusie sama ja się dziwuje się
Z Mateuszem całuje się za piecem, w kąciku,
Szacher-macher po cichu.



Rate this interpretation
anonim