Decyzja Kamil Wolański (Wolan)
Lyrics
Jedna decyzja wiele w życiu zmienia. Są chwile, których człowiek nie docenia. Gdzieś w połowie wątku to się przejawia, że stracił to, co kochał. Teraz pacierz odmawia do Boga by było lepiej ale gdzie ten Bóg? Zniknął, ma dość. Stworzyciel.. (marny z niego stróż). Zostałem tu sam tak od już. Teraz stoję na krawędzi świata , myślę sobie czy potrafię latać. Skończyć czy dalej z życiem się przeplatać? Grono rozwiewa się jak zaległy kurz, jak moje słowa z ust. Tak to bywa już. Jednak dalej walczę, ramiona jak wskazówki opadają coraz bardziej. Nadchodzi dzień kiedy skonam jak nigdy. Pewien jestem tego więc walczę ze sobą, chyba nic w tym złego. Ale powoli już nie mogę, moje serce pęka.
Życie powoli to mordęga. Nie jeden kozak przy czasie wymięka bo nadchodzi ten dzień, kiedy wszyscy sprawdzimy się. Na rozstaju dróg każdych swą wybierze gdy tylko będzie mógł. Decyzja jedna może zmienić życie, może zmienić pogląd, może znaleźć się na szczycie. Każdy ma swe decyzje i swe ideały oraz uczucia, które bardzo łatwo zranić. Mówię tu o wszystkich, mówię tu o życiu, o jego kruchości. Więc nie skąp miłości. Jeśli na nim się zawiodłeś weź odpocznij, weź ogarnij. Los ma zero litości, świat jest pełen podłości. Ty go zmień i wprowadź kolory. Odrzuć swe słabości, zatrzymaj pościg. Poczuj magię życia i miłości, tyle chwil do przeżycia, perypetii młodości.
Kiedyś będzie dobrze, przyjdzie na to czas. Prawdziwa siła siedzi w nas więc pokaż ją światu. Pokaż na co cię stać. Pokaż, że naprawdę piękny z ciebie kwiat. Naucz się latać, w końcu to przeżyłeś. Ruszaj dalej w drogę by ocalić swe życie. Nikt nie ma lekko - doskonale o tym wiem ale nigdy, przenigdy w życiu nie poddawaj się! Nie ważne jak jest źle. W końcu to przeżyłeś. To, co złe. Teraz z losu tych fałszywych ty śmiejesz się. Nie znalazłeś się na glebie to ważne jest. Moje słowa niosą odbicie się. Z dumnego i czystego serca motywują cię. Przekaz czysty - dobrze o tym wiesz. Ja nie poddałem się. Dziś nagrywam to, co dla mnie ważne jest. Prędzej skonam jak pies niż zabiorą to, co dla mnie święte jest!!
Życie powoli to mordęga. Nie jeden kozak przy czasie wymięka bo nadchodzi ten dzień, kiedy wszyscy sprawdzimy się. Na rozstaju dróg każdych swą wybierze gdy tylko będzie mógł. Decyzja jedna może zmienić życie, może zmienić pogląd, może znaleźć się na szczycie. Każdy ma swe decyzje i swe ideały oraz uczucia, które bardzo łatwo zranić. Mówię tu o wszystkich, mówię tu o życiu, o jego kruchości. Więc nie skąp miłości. Jeśli na nim się zawiodłeś weź odpocznij, weź ogarnij. Los ma zero litości, świat jest pełen podłości. Ty go zmień i wprowadź kolory. Odrzuć swe słabości, zatrzymaj pościg. Poczuj magię życia i miłości, tyle chwil do przeżycia, perypetii młodości.
Kiedyś będzie dobrze, przyjdzie na to czas. Prawdziwa siła siedzi w nas więc pokaż ją światu. Pokaż na co cię stać. Pokaż, że naprawdę piękny z ciebie kwiat. Naucz się latać, w końcu to przeżyłeś. Ruszaj dalej w drogę by ocalić swe życie. Nikt nie ma lekko - doskonale o tym wiem ale nigdy, przenigdy w życiu nie poddawaj się! Nie ważne jak jest źle. W końcu to przeżyłeś. To, co złe. Teraz z losu tych fałszywych ty śmiejesz się. Nie znalazłeś się na glebie to ważne jest. Moje słowa niosą odbicie się. Z dumnego i czystego serca motywują cię. Przekaz czysty - dobrze o tym wiesz. Ja nie poddałem się. Dziś nagrywam to, co dla mnie ważne jest. Prędzej skonam jak pies niż zabiorą to, co dla mnie święte jest!!
contributions: