Nic za darmo kacper
Lyrics
Kacper
Czy to Tauzen, Nowiny czy Zabrzańskie Manewry (2x)
Słuchaj bracie, teraz Kacper HTA, teraz nawija
Jak ci nie pasuje, gume pal no i zawijaj
Ganja Mafia, ze mną słów lawina
Słodko jak karmel, bywa a czasami dolina
Moje życie jak karuzela się kręci
Gdy patrzę na kalendarz jak mijają weekendy
Zmieniają się trendy tu, zmieniają się gęby wciąż
Zamiast lawendy na klatkach czuję skręty
Czy to Tauzen, Nowiny czy Zabrzańskie Manewry
Choć korytarz jest kręty, to zczaisz który pewny
Na kolegach zjesz zęby, nauczysz się rozkminiać
Nauczyłeś się skakać i nauczyć się pływać
To nie caritas i nikt nie da ci za darmo nic
Ucz się budować, zamiast burzyć jak chcesz zostać kimś
Są ludzie, którzy widzą tylko siebie jak nikt
Ale tych ludzi nie ma bratku tutaj ze mną dziś (2x)
Paluch
Chciałbyś dać mi hajs za to, żebym zapomniał twą zdradę ziomek
Nie ma szans, nawet jak położysz dużą bańkę
I choć nie ma nic za darmo, to w gratisie masz za damkę (suko!)
Wieczne potępienie, stu procentową pogardę
Wiele razy bezinteresownie pomagałem obcym
Nie chciałem nic w zamian bo z natury jestem dobry
Później czułem obojętność właśnie kurwa od tych,
Których mogłoby tu nie być bez wcześniejszej pomocy
Dziękuję wam za to, wy skurwysyny wdzięczne
Tu nie ma nic za darmo, bo każdy chce mieć więcej
Siemano Kacper życzę najlepszego w drodze na szczyt
Tu nie ma gry aktorskiej, popularnej w branży
Każdy Ci na ręce patrzy, rapowy teatrzyk
Zdarzają się pazerne kurwy na podwórku własnym
Odpuleni, w mgnieniu oka znieczulenia zastrzyk,
Dziś czuje czyste powietrze wśród ludzi naszych
To nie caritas i nikt nie da ci za darmo nic
Ucz się budować, zamiast burzyć jak chcesz zostać kimś
Są ludzie, którzy widzą tylko siebie jak nikt
Ale tych ludzi nie ma bratku tutaj ze mną dziś (2X)
Felipe
Nic nie poradzi, niestety ten świat w to nie wykłada
To jego wada, za darmo umarło, dawno szczerze ci powiadam
Rok kpiny, to za krawat, gdy bliski minę podkłada
Szkoda gadać, śliski temat, sam tak miałem, wiem co gadam
Zapadam się na podkładach daję dwieście procent mocy i więcej
Serce, one bije w czarnym mieście, w ulicznym ghettcie
Gdzie słońce daje szczęście, pieniądze są tu rzadkością, choć zarobki są największe
Po pierwsze i najważniejsze wersy idą z serca
Liczy się podejście by w momencie być człowiekiem dla człowieka
To nie eureka, to stara maksyma
Pieniądze nie są wszystkim, więc nie pozwól bracie się za nie wydymać
Chuj wbijam, się nie napinam
Przyjdzie ta chwila wyjdzie wszystko, w końcu co żeś nawywijał
Choćbyś się migał, nie uniknie cię zapłata
Wreszcie wybije godzina twoja pierwsza i ostatnia, rata
To nie caritas i nikt nie da ci za darmo nic
Ucz się budować, zamiast burzyć jak chcesz zostać kimś
Są ludzie, którzy widzą tylko siebie jak nikt
Ale tych ludzi nie ma bratku tutaj ze mną dziś (2x)
Czy to Tauzen, Nowiny czy Zabrzańskie Manewry (2x)
Słuchaj bracie, teraz Kacper HTA, teraz nawija
Jak ci nie pasuje, gume pal no i zawijaj
Ganja Mafia, ze mną słów lawina
Słodko jak karmel, bywa a czasami dolina
Moje życie jak karuzela się kręci
Gdy patrzę na kalendarz jak mijają weekendy
Zmieniają się trendy tu, zmieniają się gęby wciąż
Zamiast lawendy na klatkach czuję skręty
Czy to Tauzen, Nowiny czy Zabrzańskie Manewry
Choć korytarz jest kręty, to zczaisz który pewny
Na kolegach zjesz zęby, nauczysz się rozkminiać
Nauczyłeś się skakać i nauczyć się pływać
To nie caritas i nikt nie da ci za darmo nic
Ucz się budować, zamiast burzyć jak chcesz zostać kimś
Są ludzie, którzy widzą tylko siebie jak nikt
Ale tych ludzi nie ma bratku tutaj ze mną dziś (2x)
Paluch
Chciałbyś dać mi hajs za to, żebym zapomniał twą zdradę ziomek
Nie ma szans, nawet jak położysz dużą bańkę
I choć nie ma nic za darmo, to w gratisie masz za damkę (suko!)
Wieczne potępienie, stu procentową pogardę
Wiele razy bezinteresownie pomagałem obcym
Nie chciałem nic w zamian bo z natury jestem dobry
Później czułem obojętność właśnie kurwa od tych,
Których mogłoby tu nie być bez wcześniejszej pomocy
Dziękuję wam za to, wy skurwysyny wdzięczne
Tu nie ma nic za darmo, bo każdy chce mieć więcej
Siemano Kacper życzę najlepszego w drodze na szczyt
Tu nie ma gry aktorskiej, popularnej w branży
Każdy Ci na ręce patrzy, rapowy teatrzyk
Zdarzają się pazerne kurwy na podwórku własnym
Odpuleni, w mgnieniu oka znieczulenia zastrzyk,
Dziś czuje czyste powietrze wśród ludzi naszych
To nie caritas i nikt nie da ci za darmo nic
Ucz się budować, zamiast burzyć jak chcesz zostać kimś
Są ludzie, którzy widzą tylko siebie jak nikt
Ale tych ludzi nie ma bratku tutaj ze mną dziś (2X)
Felipe
Nic nie poradzi, niestety ten świat w to nie wykłada
To jego wada, za darmo umarło, dawno szczerze ci powiadam
Rok kpiny, to za krawat, gdy bliski minę podkłada
Szkoda gadać, śliski temat, sam tak miałem, wiem co gadam
Zapadam się na podkładach daję dwieście procent mocy i więcej
Serce, one bije w czarnym mieście, w ulicznym ghettcie
Gdzie słońce daje szczęście, pieniądze są tu rzadkością, choć zarobki są największe
Po pierwsze i najważniejsze wersy idą z serca
Liczy się podejście by w momencie być człowiekiem dla człowieka
To nie eureka, to stara maksyma
Pieniądze nie są wszystkim, więc nie pozwól bracie się za nie wydymać
Chuj wbijam, się nie napinam
Przyjdzie ta chwila wyjdzie wszystko, w końcu co żeś nawywijał
Choćbyś się migał, nie uniknie cię zapłata
Wreszcie wybije godzina twoja pierwsza i ostatnia, rata
To nie caritas i nikt nie da ci za darmo nic
Ucz się budować, zamiast burzyć jak chcesz zostać kimś
Są ludzie, którzy widzą tylko siebie jak nikt
Ale tych ludzi nie ma bratku tutaj ze mną dziś (2x)
contributions:
Most popular songs kacper
Similar artists
Opał
4 song