Jakże ściana ta cienka Kabaret Starszych Panów

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Jakże ściana ta cienka, za nią miła panienka
Już zaczęła się pewno kłaść spać,
Więc leciutko jak puszkiem
musnę młotka obuszkiem
ten mój gwoździk... przeleciał, psia mać

ref. Pan wybaczy mi że śmiem
lecz dziś spać idę wcześniej
a pan zaczął przy ścianie coś tej
Słyszę stuk puk a za nim,
wpadł mi gwoździk w tapczanik..
O, dziękuje... Przepraszam.. Ojej...

Jakże ściana ta cienka, za nią miła panienka
Już zaczęła się właśnie kłaść spać,
Więc leciutko jak puszkiem
musnę młotka obuszkiem
ten mój gwoździk... przeleciał, psia mać

ref. Pan wybaczy mi że śmiem...

Jakże ściana ta cienka, za nią miła panienka
Położyła się pewno już spać,
Więc leciutko jak puszkiem
musnę młotka obuszkiem
ten mój gwoździk... przeleciał, psia mać

ref. Pan wybaczy mi że śmiem...

Ależ ściana ta cienka, za nią miła panienka
Smacznie pewno zaczęła już spać,
Więc leciutko jak puszkiem
musnę młotka obuszkiem
ten mój gwoździk... przeleciał, psia mać




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak+ 3 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim