Żona górnika Kabaret Rak

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Żona górnika dostowa śruba
Jak dzień wypłaty nastaje
O szóstej rano idzie pod gruba
I mo tam ważne zadanie

Jak ino z szoli sie wychyliły
W hełmy zakute gowy
Baby nerwowo tak sie wierciły
Jak sprinter w dołku startowym


ref:2 x
Matka czekali zawsze na taty
Oma czekali na dziadka
Kiedy sie Oma przenieśli w zaświaty
Na dziadka czekała sąsiadka



Jak ino zawór we badyhauzie
Ostatni roz ostro zazgrzytoł
Kobiety mokre były jak w brauzie
Szpana sięgała zenitu

Piećset górników naroz ruszyło
Jak pochód kole lampowni
W długij kolejce się ustawiło
Pod łoknym w staryj cychowni

Ref: 2 x

Jest taki chopa jeden gatunek
Co lubi urzywać swiata
utopi w piwie cołki frasunek
Zwłaszcza jak weźmie wypłata

By nie kusiły doczesne rządzę
takiego czorta w galotach
To zawsze do dum jak nius piniondze
Musiał mieć z sobą pilota

ref :2x



Rate this interpretation
anonim