Piosenka optymistyczna Kabaret Neo-nówka

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
To nie kaczka dziennikarska
Ani żaden mit
Że na każdej szpalcie w prasie
Mamy nowy hit
To ideał księgodruku
Autentycznie fakt
Otwieram gazetę
A tam piszą tak:

Że nad morzem wieje chłodem i że ciągle dżdży
Że gdzieś dziki weszły w szkodę i że szkoda dni
Że truskawki zjadły mszyce no a mszyce szpak
Że sukcesów nie ma w piłce od trzydziestu lat
Że na wczasy za granicą rzadko kogo stać
Że kibice na ustawkach lubią w mordę lać
Że publiczne nasze media ciągle są na smyczy
Że się poziom wody podniósł na rzece Baryczy
Że afera jedna druga trzecia musi być
Że się ręce kleją władzy i że władza ich
Że ten co był komunistą teraz codzi z tacą
Że ty możesz kupić wszystko tylko powiedz za co

Ciągle żle i niedobrze
Oni piszą tak
Tyle że od jutra że za godzinę że za sekundę że za minutę
Zaczną pisać tak:

Że zakwitły pomarańcze i przestało lać
Że polityk lekarz dekarz nie chce w łapę brać
Że telefon bez podsłuchu to normalna rzecz
Że uprzejmy jest od dzisiaj osiedlowy cieć
Że sumienia mamy czyste no a pracy w brud
Że nie narzekamy wreszcie na stan polskich dróg
Że opony pod urzędem nikt dziś nie podpalił
Że nareszcie za granicą jest się czym pochwalić
Że na fali z smochodem nie pojechał nikt
Że deficyt budżetowy nagle sobie znikł
Że na dworcach kolejowych pachnie już fiołkami
I nareszcie dumni z tego że jesteśmy Polakami




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim