Piosenka o pokoleniu urodzonych w latach 40-tych Jonasz Kofta

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
To o nas piszą w tygodniku:
Wy, pokolenie tubylcze...
"Panie doktorze czy magistrze
Gdzie ta buława, co w tornistrze?"

"Do jakich doszedł pan wyników
I czego pan dokonał?" - Milczę
Za młody byłem w październiku
Gdy przez monument biegła rysa

A kiedy runął w proch ołtarzyk
Czytałem to, co pisał Ważyk
Nie dla mnie, dla dorosłych pisał
Nie dla nas, dla dorosłych pisał

Nie przeżywałem degrengolad
Nie biłem w cudzą pierś co sił
Śpiewałem ufnie: "Sto lat, sto lat!"
Numer po prostu pokrył pył

Czerwony krawat rozwiązany
Gdzieś na dnie szafy skrył się, schował
A potem były inne plany
Inne krawaty, inne słowa

Tak zwani - mówią - Kolumbowie
Że mamy apetyty wilcze...
"Panie magistrze czy doktorze
Pan młody, pan poczekać może"

"O co wam chodzi - niech pan powie -
O awans, urlop, premię?" - Milczę
Za stary byłem w marcu, w grudniu
Znowu ktoś inny za mnie wyszedł

Powraca zdarzeń i scen natłok
Pamięci mojej kruche światło
Dni tamtych niewyraźne klisze
Dni tamtych niewyraźne klisze

Milczących zebrań fotomontaż:
"Głos ma delegat ZMS!"
Wstępniak: "Oczyśćmy dom po gont aż!"
Przeciwpancerny idol - pies

Z kolejnym kacem młodość wraca
Jeśli zaczynać nam od nowa
Niech to raz będzie moja praca
Moje decyzje, moje słowa




Rate this interpretation
Rating of readers: Average 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim