Cmentarzyk Jonasz Kofta
Lyrics
W czerwonym słońcu pomidora
Nieutulony w smutku
Niby umarła metafora
Śpi cmentarz krasnoludków
Pospólstwo pokotem pod płotem
Pod płotem
Jak wierzby rosną tam pokrzywy
I łez zielonych słychać stuk
Gdy sunie kondukt frasobliwy
Karawan ciągnie gnojnik żuk
Maleńka wieczność się zaczyna
Niby futerko kreta czarne
Kwatery kostki od domina
Rozpacz przykrywa piasku ziarnem
Dmuchawiec chmurą płynie biała
Słonecznie prześwietlony
Niektórym spocząć się udało
W Alei Zasłużonych
Najmniejsi krasnale
Śpią w glorii i chwale
Sekundą ciszy ich żegnali
Łopotem flag schyleniem głów
Za to że byli tacy mali
Na miarę czynów swych i słów
Krasnolud kiedy zbyt wysoki
Ma niską płacę chore płuca
Po śmierci przerośnięte zwłoki
Na ludzki cmentarz się podrzuca
Nieutulony w smutku
Niby umarła metafora
Śpi cmentarz krasnoludków
Pospólstwo pokotem pod płotem
Pod płotem
Jak wierzby rosną tam pokrzywy
I łez zielonych słychać stuk
Gdy sunie kondukt frasobliwy
Karawan ciągnie gnojnik żuk
Maleńka wieczność się zaczyna
Niby futerko kreta czarne
Kwatery kostki od domina
Rozpacz przykrywa piasku ziarnem
Dmuchawiec chmurą płynie biała
Słonecznie prześwietlony
Niektórym spocząć się udało
W Alei Zasłużonych
Najmniejsi krasnale
Śpią w glorii i chwale
Sekundą ciszy ich żegnali
Łopotem flag schyleniem głów
Za to że byli tacy mali
Na miarę czynów swych i słów
Krasnolud kiedy zbyt wysoki
Ma niską płacę chore płuca
Po śmierci przerośnięte zwłoki
Na ludzki cmentarz się podrzuca
contributions:
Most popular songs Jonasz Kofta
- 11 Co to jest miłość
- 12 Cmentarzyk
- 13 Chcę zrobić dla Ciebie coś
- 14 Chanson triste
- 15 Cara Italia
- 16 Całe życie czekam
- 17 Być wszędzie
- 18 Blues Minus
- 19 Bliskość ciszy
- 20 Bigbitowiec