Budujemy sobie drogi Joanna Rawik
Lyrics
Budujemy sobie drogi gładkie i szerokie
Tak szerokie jak spojrzenia pełnych słońca okien
Budujemy sobie drogi równe i strzeliste
Tak strzeliste jak lot ptaka z wiosny świeży listek
I wychodzimy na te piękne szlaki
I patrzymy, i widzimy, że już nie są takie
Że coś w nich pęka, coś łamie się
Że horyzonty przesłania cień
Że wśród kamieni twardych i ostrych
Wyrastają pełne jadu dzikie osty
Wyrywamy dzikie chwasty z naszych dróg dalekich
Tak dalekich jak marzenia w cichy wieczór letni
Układamy nowe ścieżki w gąszczu spraw codziennych
Tak codziennych jak liść smutku mokry zmierzch jesienny
I wychodzimy na te nowe ścieżki
I patrzymy, i widzimy pełno chwastów świeżych
I znów przed nami łamie się
Znów horyzonty przesłania cień
Lecz wciąż będziemy w chłód czy w upale
Budowali swoje drogi dalej
Dalej…
Tak szerokie jak spojrzenia pełnych słońca okien
Budujemy sobie drogi równe i strzeliste
Tak strzeliste jak lot ptaka z wiosny świeży listek
I wychodzimy na te piękne szlaki
I patrzymy, i widzimy, że już nie są takie
Że coś w nich pęka, coś łamie się
Że horyzonty przesłania cień
Że wśród kamieni twardych i ostrych
Wyrastają pełne jadu dzikie osty
Wyrywamy dzikie chwasty z naszych dróg dalekich
Tak dalekich jak marzenia w cichy wieczór letni
Układamy nowe ścieżki w gąszczu spraw codziennych
Tak codziennych jak liść smutku mokry zmierzch jesienny
I wychodzimy na te nowe ścieżki
I patrzymy, i widzimy pełno chwastów świeżych
I znów przed nami łamie się
Znów horyzonty przesłania cień
Lecz wciąż będziemy w chłód czy w upale
Budowali swoje drogi dalej
Dalej…