Spokojniutkie wakacje Jerzy Porębski
Lyrics and guitar chords
-
3 favorites
Kiedy dosyć mam już tego żeglowania,
Mokrej koi, nocnych wacht, sztormowych dni,
Szczeciniastej ryżej brody kapitana,
śmierdzącej faji, co ją ciągle ćmi.
Kiedy dzień za dniem się wlecze oceanem,
W kilwaterze ginie zmarnowany czas,
Przemęczone cielsko wiecznym kołysaniem,
To w marzeniach chciałbym przeżyć chociaż raz.
Spokojniutkie wakacje na ciepłej, złotej plaży,
Leżaczek na piasku, słoneczko zdrowo praży,
A słone fale liżą podeszwy moich stóp,
Popijam whisky z lodem, chlup!
Wskakuję do wody, godzinka snurkowania,
Ławica rybek koralowych rafę mi przestania,
Na Krecie, Rodos, Gran Canarii czy Costa del Sol,
Takie marzenia moje są.
No i wracam do domu opalony,
Przyjaciołom puszczam slajdy z tamtych dni,
Pokazuję też prezenty, te dla Zony,
I te fale, co lizały stopy mi.
Wtedy czuję słony oddech oceanu,
Serce rwie się do bezkresnych złotych fal,
I się czuje jak kochanek porzucony,
Bo mi jachtu, żeglowania znowu żal.
Wtedy biorę od szefa, urlopik na dni parę,
Znajduje w internecie ukochany Stary Port,
Zabieram tylko worek, trochę forsy i gitarę,
I jak najszybciej znikam stąd.
Radość mi sprawia szorstka gęba kapitana,
W wymarzonej koi prostuję zgięty kark,
I znowu włóczęga morzem kołysana,
Bo tego mi naprawdę było brak.
Spokojniutkie wakacje na pełnym oceanie,
Jednostajna czwóreczka, z baksztagu ciepło dmie,
A słone fale liżą podeszwy moich stóp,
Przy sterze siedzę z drinkiem, chlup!
Za burtą hak z przynętą w kilwaterze znika,
Zatrzepocze w łodzi srebrny brzuch tuńczyka,
Na Krecie, Rodos, Gran Canarii czy Costa del Sol,
Takie marzenia moje są.
G
C
G
Mokrej koi, nocnych wacht, sztormowych dni,
G
G7
Am
Szczeciniastej ryżej brody kapitana,
Am
E
Am
śmierdzącej faji, co ją ciągle ćmi.
A7
D7
Kiedy dzień za dniem się wlecze oceanem,
G
C
G
W kilwaterze ginie zmarnowany czas,
G
G7
Am
Przemęczone cielsko wiecznym kołysaniem,
Am
E
Am
To w marzeniach chciałbym przeżyć chociaż raz.
A7
D7
Spokojniutkie wakacje na ciepłej, złotej plaży,
C
G
Leżaczek na piasku, słoneczko zdrowo praży,
D7
G
A słone fale liżą podeszwy moich stóp,
C
G
Popijam whisky z lodem, chlup!
A7
D7
Wskakuję do wody, godzinka snurkowania,
C
G
Ławica rybek koralowych rafę mi przestania,
D7
G
Na Krecie, Rodos, Gran Canarii czy Costa del Sol,
C
G
F
E
Takie marzenia moje są.
Am
D7
G
No i wracam do domu opalony,
Przyjaciołom puszczam slajdy z tamtych dni,
Pokazuję też prezenty, te dla Zony,
I te fale, co lizały stopy mi.
Wtedy czuję słony oddech oceanu,
Serce rwie się do bezkresnych złotych fal,
I się czuje jak kochanek porzucony,
Bo mi jachtu, żeglowania znowu żal.
Wtedy biorę od szefa, urlopik na dni parę,
Znajduje w internecie ukochany Stary Port,
Zabieram tylko worek, trochę forsy i gitarę,
I jak najszybciej znikam stąd.
Radość mi sprawia szorstka gęba kapitana,
W wymarzonej koi prostuję zgięty kark,
I znowu włóczęga morzem kołysana,
Bo tego mi naprawdę było brak.
Spokojniutkie wakacje na pełnym oceanie,
Jednostajna czwóreczka, z baksztagu ciepło dmie,
A słone fale liżą podeszwy moich stóp,
Przy sterze siedzę z drinkiem, chlup!
Za burtą hak z przynętą w kilwaterze znika,
Zatrzepocze w łodzi srebrny brzuch tuńczyka,
Na Krecie, Rodos, Gran Canarii czy Costa del Sol,
Takie marzenia moje są.
contributions: