Dwadzieścia pieć lat Jerzy Porębski
Lyrics and guitar chords
-
2 favorites
Minęło już dwadzieścia pięć lat,
To przecież ćwierć wieku, czy widzisz człowieku,
Jak szybko upłynął ten czas.
Tak, zmienił się świat,
Twój syn z kolegami, co dzisiaj są z nami,
Też mają dwadzieścia pięć lat.
Kto? Jeśli nie my.
Kto szanty zaśpiewa stylowo, jak trzeba,
I zmieści w nich radość i łzy,
A mają dziś dwadzieścia pięć lat,
I "Szanty krakowskie" pokochał już cały świat.
No powiedz kto? Jeśli nie my.
Kochamy Mazury, Pisz, Mikołajki
I o wielkim rejsie sny.
Gdzieś, za wodą jest,
Toronto i New York, Baltimore, Chicago,
I równikowy chrzest.
Śpiewajmy dziś na cały głos,
Widocznie nam trzeba,
Śpiewania jak chleba,
I żagli, by przyniósł nam los.
Los, figlarz bez dna,
Czy w rejs nas zabierze,
Czy dobrą pogodę da?
Minęło już dwadzieścia pięć lat,
To przecież ćwierć wieku, czy widzisz człowieku,
Jak szybko upłynął ten czas.
A mają dziś dwadzieścia pięć lat,
I "Szanty krakowskie" pokochał już cały świat.
D
A7
D
To przecież ćwierć wieku, czy widzisz człowieku,
D
Jak szybko upłynął ten czas.
D
A7
Tak, zmienił się świat,
G
Em
Bm
F#m
Twój syn z kolegami, co dzisiaj są z nami,
G
Też mają dwadzieścia pięć lat.
E7
A7
Kto? Jeśli nie my.
D
A7
D
Kto szanty zaśpiewa stylowo, jak trzeba,
D
I zmieści w nich radość i łzy,
D
A7
A mają dziś dwadzieścia pięć lat,
G
Em
Bm
F#m
I "Szanty krakowskie" pokochał już cały świat.
G
A7
D
No powiedz kto? Jeśli nie my.
Kochamy Mazury, Pisz, Mikołajki
I o wielkim rejsie sny.
Gdzieś, za wodą jest,
Toronto i New York, Baltimore, Chicago,
I równikowy chrzest.
Śpiewajmy dziś na cały głos,
Widocznie nam trzeba,
Śpiewania jak chleba,
I żagli, by przyniósł nam los.
Los, figlarz bez dna,
Czy w rejs nas zabierze,
Czy dobrą pogodę da?
Minęło już dwadzieścia pięć lat,
To przecież ćwierć wieku, czy widzisz człowieku,
Jak szybko upłynął ten czas.
A mają dziś dwadzieścia pięć lat,
I "Szanty krakowskie" pokochał już cały świat.
contributions: