0
0

Bosman Jerzy Porębski

Na pokAmładzie od rana ciągle sA7łychać bosmana,
Bez potrzeDmby na wszystkich się dAmrze.
ChoćA7byś rDmęce poranił, bosman Amzawsze cię zgani
I powE7iada zrobione jest źAmle(A7).   


Chłopcy, cAmóż wam się stało? Jeszcze A7raz czyścić działo!
Jak do koDmtła, to każdy się rwie!
ToA7 nie łaDmjba nie niecka, trzeba wAmiedzieć od dziecka
Że to oE7kręt wojenny AmRP(A7).   


Ale czaAmsem się zdarzy, że się bA7osman rozmarzy
Bo i bDmosman marzenia swe Amma.
GdA7y go wDmtedy poprosisz, swą harAmmonię przynosi,
Siada w kE7ącie na rufie i gAmra(A7).   



Opowiada o morzach, o bezkresnych przestworzach
I o walkach, co przeżył on sam,
O dziewczętach z Bombaju co namiętnie kochają
I całują tak mocno do krwi.



A gdy spytasz go tylko, o czym marzył przed chwilką,
czemu nagle pojaśniał mu wzrok,
mówi: „W Gdyni, w Orłowie, będę chodził na głowie,
tak mi przypadł do serca ten port”.



Urwał bosman. Wiatr z cicha, aż tu nagle u licha
Co tam jasno błysnęło we mgle.
Ujrzał bosman jak z działa Polska w blaskach wstawała
Na okręcie wojennym RP.

Rate this interpretation
Rating of readers: Average 2 votes
contributions:
Winnetou
Winnetou
anonim