Miałem na Ciebie pomysł Jerzy Połomski
Lyrics
Gdy przyjęłaś moją rękę
Było to ogromnie piękne
Ślub był taki niecodzienny
Choć cywilny, to solenny
Gdy nic nie zostało z jadła
Kiedy noc małżeńska spadła
Białe były prześcieradła
Potem świt nas opadł z nagła
Miałem na ciebie wielki pomysł
Z udziałem bzów i snów, i ptaków
Miałem na ciebie wielki pomysł
To się zdarza u chłopaków...
Kiedy miałaś mego syna
Była to wielka nowina
Zaprosiliśmy kapelę
Było to rano, w niedzielę
Kiedy się narodził człowiek
Miałaś tusz otarty z powiek
I głaskałaś nowe futro
I było ci trochę smutno
Miałem na ciebie wielki pomysł
Z udziałem wszystkich orkiestr dętych
Miałem na ciebie wielki pomysł
To się zdarza wniebowziętym...
Co się jeszcze zdarzyć może
Może chrzciny, może pogrzeb?
Widok znajomy poprzez okno
Emerytura z szarlotką
Niepokoją serca stuki
I słowiki chrypną nocą
Rosną dzieci, będą wnuki
Może czas by już odpocząć?
Mam wciąż na ciebie jakiś pomysł
W naszym prywatnym starym kinie
Mam wciąż na ciebie jakiś pomysł
Jak to zdarza się w rodzinie...
Było to ogromnie piękne
Ślub był taki niecodzienny
Choć cywilny, to solenny
Gdy nic nie zostało z jadła
Kiedy noc małżeńska spadła
Białe były prześcieradła
Potem świt nas opadł z nagła
Miałem na ciebie wielki pomysł
Z udziałem bzów i snów, i ptaków
Miałem na ciebie wielki pomysł
To się zdarza u chłopaków...
Kiedy miałaś mego syna
Była to wielka nowina
Zaprosiliśmy kapelę
Było to rano, w niedzielę
Kiedy się narodził człowiek
Miałaś tusz otarty z powiek
I głaskałaś nowe futro
I było ci trochę smutno
Miałem na ciebie wielki pomysł
Z udziałem wszystkich orkiestr dętych
Miałem na ciebie wielki pomysł
To się zdarza wniebowziętym...
Co się jeszcze zdarzyć może
Może chrzciny, może pogrzeb?
Widok znajomy poprzez okno
Emerytura z szarlotką
Niepokoją serca stuki
I słowiki chrypną nocą
Rosną dzieci, będą wnuki
Może czas by już odpocząć?
Mam wciąż na ciebie jakiś pomysł
W naszym prywatnym starym kinie
Mam wciąż na ciebie jakiś pomysł
Jak to zdarza się w rodzinie...
contributions: