Biała Warszawa Jerzy Połomski
Lyrics
-
1 rating
Śnieg na miasto spadł
jak biały motyl na nim siadł
wstrzymał czasu bieg
ukoił wszytko czuły śnieg
pójdę byle gdzie
Warszawa taka inna jest
chcę w najbielszy z dni
pójść miastem i zabłądzić w nim
chociaż znam tu każdy kamień
każdy dom, park czy skwer
dzisiaj mnie zawiedzie pamięć
bo tak chcę bo spadł śnieg
wśród twoich ulic zagubiony
uciszę w sobie utracony czas
przechodzień obcy i olśniony
w mym mieście będę pierwszy raz
słychać murów szept
i dachów roziskrzony śmiech
idę poprzez biel
Warszawa taka inna jest
w tę najcichszą z chwil
odkrywam miasto siebie w nim
wstrzymał czasu bieg
ukoił wszystko czuły śnieg
chociaż znam tu każdy kamień
każdy dom, park czy skwer
dzisiaj mnie zawiedzie pamięć
bo tak chcę bo spadł śnieg
wśród twoich ulic zagubiony
uciszę w sobie utracony czas
przechodzień obcy i olśniony
w mym mieście będę pierwszy raz
w moim mieście będę pierwszy raz
jak biały motyl na nim siadł
wstrzymał czasu bieg
ukoił wszytko czuły śnieg
pójdę byle gdzie
Warszawa taka inna jest
chcę w najbielszy z dni
pójść miastem i zabłądzić w nim
chociaż znam tu każdy kamień
każdy dom, park czy skwer
dzisiaj mnie zawiedzie pamięć
bo tak chcę bo spadł śnieg
wśród twoich ulic zagubiony
uciszę w sobie utracony czas
przechodzień obcy i olśniony
w mym mieście będę pierwszy raz
słychać murów szept
i dachów roziskrzony śmiech
idę poprzez biel
Warszawa taka inna jest
w tę najcichszą z chwil
odkrywam miasto siebie w nim
wstrzymał czasu bieg
ukoił wszystko czuły śnieg
chociaż znam tu każdy kamień
każdy dom, park czy skwer
dzisiaj mnie zawiedzie pamięć
bo tak chcę bo spadł śnieg
wśród twoich ulic zagubiony
uciszę w sobie utracony czas
przechodzień obcy i olśniony
w mym mieście będę pierwszy raz
w moim mieście będę pierwszy raz
contributions: