Czasami wiesz tak dziwnie jest
Tak bardzo chcę lecz nie wychodzi nawet prosta rzecz
Choć staram się przychodzi ktoś
Ocenia to co robię, czuję że mam tego dość
Starasz się za mało, znów Ci się nie udało
Tak ważne jest co teraz powiesz
Pająki myśli złych już łażą mi po głowie
I wtedy to czuję że wszystko zepsuję
Narasta ciśnienie idzie uderzenie
Walnę prosto z mostu
A wokół po prostu masakra
Paskudne uczucie, próbuję mu uciec
Lecz to nie ma granic
Wysiłek mój na nic
Jedyne co mogę to gest, wysyłam s.o.s
Przecież tylko jest

Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Masakra
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Wysyłam s.o.s
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Masakra
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Wysyłam s.o.s

U Ciebie też tak zdarza się
Coś działa jak zapalnik i po prostu wkurza Cię
Emocje są jak stado koni
Im je okiełznasz parę razy Cię zaboli
Nie bój się to minie
Wybuchniesz lecz nie zginiesz
Pamiętaj że jest blisko ktoś
Kto ceni bardziej Ciebie niż tą Twoją złość

I znowu to czujesz że wszystko zepsujesz
Narasta ciśnienie idzie uderzenie
Walisz prosto z mostu
A wokół po prostu masakra
Paskudne uczucie, nie próbuj mu uciec
Ono nie ma granic
Wysiłek Twój na nic
Jedyne co możesz to gest, wysyłaj s.o.s
Przecież tylko jest

Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Masakra
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Wysyłam s.o.s
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Masakra
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Wysyłam s.o.s

Gdy znów przyjdzie ten stan
Któreś z nas s.o.s usłyszy
Dziś receptę już mam
Starczy nam dziesięć minut ciszy, masakra

Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Masakra
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Wysyłam s.o.s
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Masakra
Dziesięć minut, dziesięć minut, dziesięć minut
Wysyłam s.o.s