Polowanie z Gizelą Jeremi Przybora
Lyrics
Polowanie z Gizelą
Wraca leśną niedzielą,
Znów się chmurki anielą
Na sosnach.
Polowanie z Gizelą
Brzęczy świerszczy kapelą,
Puchów srebrzy się bielą
Na ostach.
Polowanie z Gizelą:
Inni za mnie wystrzelą,
Ja odmiennym bym celom
Chciał sprostać.
Mchy nadziei pościelą
U stóp naszych się ścielą
Niespełnionej, Gizelo,
Rzecz prosta;
Zawiedzionej, Gizelo,
Rzecz prosta.
Polowanie z Gizelą
Znów się dziki weselą,
Sarna dla niej gazelą
Chce zostać.
Polowanie z Gizelą:
Ryczy łoś jak Otello,
Że padł jeleń, a nie on
W porostach.
Polowanie z Gizelą:
Czemu mnie nie zastrzelą
Kulką srebrną jak brelok
Na postrach?
Lecz nim do mnie wystrzelą,
Już spowija mgły welon
Polowanie z Gizelą
Jej postać.
Polowanie z Gizelą
Jej postać.
Wraca leśną niedzielą,
Znów się chmurki anielą
Na sosnach.
Polowanie z Gizelą
Brzęczy świerszczy kapelą,
Puchów srebrzy się bielą
Na ostach.
Polowanie z Gizelą:
Inni za mnie wystrzelą,
Ja odmiennym bym celom
Chciał sprostać.
Mchy nadziei pościelą
U stóp naszych się ścielą
Niespełnionej, Gizelo,
Rzecz prosta;
Zawiedzionej, Gizelo,
Rzecz prosta.
Polowanie z Gizelą
Znów się dziki weselą,
Sarna dla niej gazelą
Chce zostać.
Polowanie z Gizelą:
Ryczy łoś jak Otello,
Że padł jeleń, a nie on
W porostach.
Polowanie z Gizelą:
Czemu mnie nie zastrzelą
Kulką srebrną jak brelok
Na postrach?
Lecz nim do mnie wystrzelą,
Już spowija mgły welon
Polowanie z Gizelą
Jej postać.
Polowanie z Gizelą
Jej postać.