Diskoteka Jeden osiem L
Lyrics
Kolejny kłamca jak każdy z nas wiesz
Z bitem do tańca, cała szarańcza zrodzona spazmą nocną
Nagłaśnianych faktów sztucznych plastik
Otacza nas znów nie przewidując łaski
Wrzaski kwasem są oklaski hańbą
Dla tych, których nazywasz stara swoja bandą
Wiara czyni cuda mówią wiesz to proste
Masz coś fajnie byle by to nie był postęp
Riposty pakiet opcją pełną doskonałą
Zrobią tego ksero ciebie nazywając pałą
Będą szczerzyć zęby żeby tego było mało
Sprawią ci szufladę nazwa ją wymyślnie chałą
Całość zamknięta w ramach pomocy społecznej
Żeby czuć swoja wartość tak by poczuć się bezpieczniej
Może byłby w tym sens gdyby każdy z nich żył wiecznie
Całkiem inna sytuacja koniec bliski jest bezsprzecznie
Tendencja spadku niskie notowania wiary
Potem nakreślona linia otoczona smugą pary
Wiesz znasz ten obraz zarys tej rzeczywistości
Linczem kierowanych myśli pod postacią prawilności
Podłości nawias zwany barierą płodności
Wszyscy niby wciąż goniący, chociaż nie zaczął się pościg
Zbieżności wynik sumą euforycznych stanów
Problem czarnej owcy w stadzie beczących baranów
Ekranów pełnych ikon pięćdziesięciu stanów
Tak jak oni mordy, promo przy pomocy biznes planów
Masz plebs i panów czyją rolą jest być błaznem
Nieświadomi swej pozycji wciąż podchodzą z entuzjazmem
Marazmem opleć mnie to nie istotne
Zanim dopadnie mnie starość życie fałszem tutaj potniesz
Wiem jesteś, obok bo przecież powietrze ktoś wdycha
Tyle, że nie widać twarzy w miejscu moralności kicha
To taki test dla ciebie i dla twoich bliskich
Wciąż idących tym schematem pośród mnóstwa spraw śliskich
Test zamkniętych w pudle egoistów
Otoczonych z każdej strony dźwiękiem niezliczonych gwizdów
Tak myślą mową czynem ku zatraceniu
Byleby do celu dążyć prostą ku przeznaczeniu
Z wiarą w rzeczy płytkie panteon wielkich tyle
Że usłany cierniem pod stopami tamtych pięknych
Czyń powinność swoją, mieszaj mnie z błotem
Uświadamiaj wszystkich wokół obnażając swa prostotę
Szczerzy ludzie w szczerym świecie szczerej prawdy
Tkwiące tak po szyję w bagnie udające sędziów clowny
Nie jeden raz ktoś opisał tą historię
Wysnuwając jeden wniosek prostą życiową teorię
Dobre to, co znane nowość śmiertelnym jest grzechem
Hasło będące wykładnia kseruj podchodząc z uśmiechem
Z bitem do tańca, cała szarańcza zrodzona spazmą nocną
Nagłaśnianych faktów sztucznych plastik
Otacza nas znów nie przewidując łaski
Wrzaski kwasem są oklaski hańbą
Dla tych, których nazywasz stara swoja bandą
Wiara czyni cuda mówią wiesz to proste
Masz coś fajnie byle by to nie był postęp
Riposty pakiet opcją pełną doskonałą
Zrobią tego ksero ciebie nazywając pałą
Będą szczerzyć zęby żeby tego było mało
Sprawią ci szufladę nazwa ją wymyślnie chałą
Całość zamknięta w ramach pomocy społecznej
Żeby czuć swoja wartość tak by poczuć się bezpieczniej
Może byłby w tym sens gdyby każdy z nich żył wiecznie
Całkiem inna sytuacja koniec bliski jest bezsprzecznie
Tendencja spadku niskie notowania wiary
Potem nakreślona linia otoczona smugą pary
Wiesz znasz ten obraz zarys tej rzeczywistości
Linczem kierowanych myśli pod postacią prawilności
Podłości nawias zwany barierą płodności
Wszyscy niby wciąż goniący, chociaż nie zaczął się pościg
Zbieżności wynik sumą euforycznych stanów
Problem czarnej owcy w stadzie beczących baranów
Ekranów pełnych ikon pięćdziesięciu stanów
Tak jak oni mordy, promo przy pomocy biznes planów
Masz plebs i panów czyją rolą jest być błaznem
Nieświadomi swej pozycji wciąż podchodzą z entuzjazmem
Marazmem opleć mnie to nie istotne
Zanim dopadnie mnie starość życie fałszem tutaj potniesz
Wiem jesteś, obok bo przecież powietrze ktoś wdycha
Tyle, że nie widać twarzy w miejscu moralności kicha
To taki test dla ciebie i dla twoich bliskich
Wciąż idących tym schematem pośród mnóstwa spraw śliskich
Test zamkniętych w pudle egoistów
Otoczonych z każdej strony dźwiękiem niezliczonych gwizdów
Tak myślą mową czynem ku zatraceniu
Byleby do celu dążyć prostą ku przeznaczeniu
Z wiarą w rzeczy płytkie panteon wielkich tyle
Że usłany cierniem pod stopami tamtych pięknych
Czyń powinność swoją, mieszaj mnie z błotem
Uświadamiaj wszystkich wokół obnażając swa prostotę
Szczerzy ludzie w szczerym świecie szczerej prawdy
Tkwiące tak po szyję w bagnie udające sędziów clowny
Nie jeden raz ktoś opisał tą historię
Wysnuwając jeden wniosek prostą życiową teorię
Dobre to, co znane nowość śmiertelnym jest grzechem
Hasło będące wykładnia kseruj podchodząc z uśmiechem
contributions:
Most popular songs Jeden osiem L
- 1 Jak zapomnieć
- 2 Dotykamy nieba
- 3 00.00
- 4 Przyjaźń
- 5 Pozapominali
- 6 Powodzenia
- 7 Obudź się
- 8 Nawet jeśli
- 9 Nadszedł Czas
- 10 Na zawsze
- 11 Moi ludzie
- 12 Miś
- 13 Miasto bez snu
- 14 Kręć mnie
- 15 Krajobraz miejsca
- 16 Jest tak
- 17 Jedno jest życie
- 18 Historia Pewnych Znajomości
- 19 Gwiazdy
- 20 Diskoteka