Nienawiść Jarosław Wasik
Lyrics
Jak żeglarz stąd odpłynę w dal, by z dziewczętami bawić się.
A gdy usłyszę tam Twój płacz to w duszy radość będzie brzmieć.
Nawet jak majtek byle w dal, do Boga tam pomodlę się –
gdy będziesz do mnie miała żal, będę się modlił całe dnie.
Jedyny grzech Twój jaki znam, bo naprawdę jesteś świętą –
to nuda w nocy i za dnia, na przemian z szałwią albo miętą.
Inne dawały miłość swą, gdy Ty sączyłaś lekki jad.
Ubrałaś w szarość cały dom, nie dając poznać, nie dając poznać - barw!
Jak pijany stąd odejdę w dal, żeby wykrzyczeć swoją pieśń –
gdy jej usłyszysz choćby takt ja szatanowi skłonie się!
Nawet jak żołnierz byle w dal, umrzeć jak dzieci zwykle mrą.
A gdy Cię trafi wtedy szlag, wiem, że powrócił dawny los.
Ty wiecznie płaczesz, modlisz się tak wiele dni, przez wiele lat –
tak jakby kontynentów kres, żałobny wieniec złączyć miał.
Miłość umarła, zgasła już, a nienawiść jest tu panią.
Niech Twoje żale skryje kurz, w dziale romansów idę w dal.
Jak pijany stąd odejdę w dal, żeby wykrzyczeć swoją pieśń –
gdy jej usłyszysz choćby takt, ja szatanowi skłonie się…
Jak pijany stąd odejdę w dal…
A gdy usłyszę tam Twój płacz to w duszy radość będzie brzmieć.
Nawet jak majtek byle w dal, do Boga tam pomodlę się –
gdy będziesz do mnie miała żal, będę się modlił całe dnie.
Jedyny grzech Twój jaki znam, bo naprawdę jesteś świętą –
to nuda w nocy i za dnia, na przemian z szałwią albo miętą.
Inne dawały miłość swą, gdy Ty sączyłaś lekki jad.
Ubrałaś w szarość cały dom, nie dając poznać, nie dając poznać - barw!
Jak pijany stąd odejdę w dal, żeby wykrzyczeć swoją pieśń –
gdy jej usłyszysz choćby takt ja szatanowi skłonie się!
Nawet jak żołnierz byle w dal, umrzeć jak dzieci zwykle mrą.
A gdy Cię trafi wtedy szlag, wiem, że powrócił dawny los.
Ty wiecznie płaczesz, modlisz się tak wiele dni, przez wiele lat –
tak jakby kontynentów kres, żałobny wieniec złączyć miał.
Miłość umarła, zgasła już, a nienawiść jest tu panią.
Niech Twoje żale skryje kurz, w dziale romansów idę w dal.
Jak pijany stąd odejdę w dal, żeby wykrzyczeć swoją pieśń –
gdy jej usłyszysz choćby takt, ja szatanowi skłonie się…
Jak pijany stąd odejdę w dal…
contributions: