Bajka o kelnerze Jarosław Wasik
Lyrics
-
1 rating
kawiarnia była nabita szczelnie
kiwał się rajer nad każdym stolikiem
na palcach chodził po sali kelner
roznosił na tacy likier
i gdy do taktu orkiestry pstrej
stawiał przed gościem kotlet
ujrzał we fraku świński ryj
zmieszał się nagle i pobladł
dziwny mu w myślach zrodził się zamęt
w noc roziskrzoną po drutach biegł
cicho, pod skrzypiec akompaniament
na dworze padał śnieg
i widział ołtarz, skąd schodził anioł
wiatr go kołysał na strandzie
gdy kapał sosem na białą panią
w czarnym olbrzymim Rembrandcie
śnił mu się pomost rozkwitłych warg
i nie mógł po nim przeleźć
i widział tylko spasły kark
i szczęk ruchomą czeluść
cichutko w kącie stanął i wklęsł
jak dzieci nocą przy szybach
a białej pani trzepotał rzęs
bezgłośnie krzyczał: "wybaw!"
przez cały wieczór chodził jak we śnie
wyrazy cedził skąpo
i tylko jeden raz się roześmiał
kiedy przynosił im kompot
i widział halle o złotych stołach
jasne jak nigdy przedtem
kiedy go cicho ktoś z nich zawołał
wolno na palcach wszedł tam
i pobladł tapet wiśniowy pastel
nim krzyk kobiecy je pożarł
gdy gardła gościa obwisły plaster
otwierał kelner NOŻEM !
kiwał się rajer nad każdym stolikiem
na palcach chodził po sali kelner
roznosił na tacy likier
i gdy do taktu orkiestry pstrej
stawiał przed gościem kotlet
ujrzał we fraku świński ryj
zmieszał się nagle i pobladł
dziwny mu w myślach zrodził się zamęt
w noc roziskrzoną po drutach biegł
cicho, pod skrzypiec akompaniament
na dworze padał śnieg
i widział ołtarz, skąd schodził anioł
wiatr go kołysał na strandzie
gdy kapał sosem na białą panią
w czarnym olbrzymim Rembrandcie
śnił mu się pomost rozkwitłych warg
i nie mógł po nim przeleźć
i widział tylko spasły kark
i szczęk ruchomą czeluść
cichutko w kącie stanął i wklęsł
jak dzieci nocą przy szybach
a białej pani trzepotał rzęs
bezgłośnie krzyczał: "wybaw!"
przez cały wieczór chodził jak we śnie
wyrazy cedził skąpo
i tylko jeden raz się roześmiał
kiedy przynosił im kompot
i widział halle o złotych stołach
jasne jak nigdy przedtem
kiedy go cicho ktoś z nich zawołał
wolno na palcach wszedł tam
i pobladł tapet wiśniowy pastel
nim krzyk kobiecy je pożarł
gdy gardła gościa obwisły plaster
otwierał kelner NOŻEM !
contributions:
Most popular songs Jarosław Wasik
- 11 Mleczna droga
- 12 Love Story
- 13 Listy i listy
- 14 Kolacje wariacje
- 15 Kłam, kłam, kłam
- 16 Kawiarni gwar
- 17 Kawa się nadawa
- 18 Jest codzienne pukanie do drzwi
- 19 Jak wrócę
- 20 Ja, nocy letniej sen