Scena Życia Jarosław Jar Chojnacki

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Rodzimy się po to, cóż rola przeznaczenia
Improwizujemy, nie znamy scenariusza
Kreujemy sztukę nowego stworzenia
gdy jedno w nas serce, by jedno w niebo dusza
Gwiazdy swego losu, mistrzowie i ich życie,
Pode maską makijażu, wciąż chowamy twarz
I gramy, gramy, gramy, zawsze znakomicie
Tworząc ziemski spektakl który Ty, Boże, znasz

Aktorzy są widzami,
Widzowie aktorami,
A ja pomiędzy Wami,
Co dnia widzę, że
Na scenie jest pusto
I tylko wielkie lustro- tło do gry,
Daje nam złudzenie, że ktoś jest na scenie,
A to w odbiciu mym

Aktorzy, smutku Boży,
Już kończy się premiera,
Pojutrze świt zamaze, tysiące afiszy,
Bo to jest agonia, bohater umiera,
Więc kwiaty, braw nie ma,
Lecz jest minuta ciszy

Im większa widownia, tym mocniejsze wzruszenie,
Wierni teatromani łzy strącają z powiek,
Zapada kurtyna, ciemność na scenie
Wkrótce wielką rolę stworzy inny człowiek

Aktorzy są widzami,
Widzowie aktorami,
A ja pomiędzy Wami,
Co dnia widzę, że
Na scenie jest pusto
I tylko wielkie lustro- tło do gry,
Daje nam złudzenie, że ktoś jest na scenie,
A to w odbiciu mym

Aktorzy są widzami,
Widzowie aktorami,
A ja pomiędzy Wami,
Co dnia widzę, że
Na scenie jest pusto
I tylko wielkie lustro- tło do gry,
Daje nam złudzenie, że ktoś jest na scenie,
A to w odbiciu mym
A to w odbiciu mym...




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim