0
0

Petersburg Jaromir Nohavica

AmGdy się kładzie noc na strzechy Petersburga
FSpada naE mnie żaAml
AmZbłąkanemu psu nie w smaku sucha skórka
FCom mu zE chleba Amdał
CMoją miłą dzDmiś KsiEąże Igor bierze
FW szklance jest wBódka kE7ule są reEwolwerze
AmGawron snuje mrok po dachach Petersburga
FNiech to wEeźmie czAmart

Am F E Am Am F E Am
C Dm E F B E7 E
Am F E Am
C Dm E F B E7 E
Am F E Am

AmHoryzontu dal zasnuły ptaki ślepe
FCzerwienEieje śAmwit
AmDusza moja gra jałowym szarym stepem
NFa świecznEiku wsAmtyd

CBólu mego Dmo chwilo nEiestosowna
FTy jesteś Bwinna NE7adieżdo IEwanowna
AmJesteś winna że jutro z dziurą w skroni
FZnajdą mEnie we śAmnie

Am F E Am Am F E Am
C Dm E F B E7 E
Am F E Am


Rate this interpretation
Rating of readers: Average+ 3 votes
contributions:
Romek Koch
Romek Koch
anonim